Dzięki firmie SQUEEZY ... miałem możliwość testowania ich produktów, mogłem w sumie zrobić to szybciej, ale chciałem przekazać wam prawdziwą opinie o produkcie, który może trafić w wasze ręce a później do waszych żołądków. Dlatego produkty (żele,batony, oraz żelki) testowałem ok 2 tyg, w różnych sytuacjach, zarówno pracy zawodowej, wycieczkach rowerowych, treningach biegowych oraz zawodach. Myślę, że moja recenzja będzie rzetelna, może w pewnych momentach będę się powtarzał, może stylistycznie pozostawi to dużo do życzenia ale mogę was zapewnić, że będzie to prawdziwe :) coś co doświadczyłem na własnym organizmie i tym chcę się podzielić...
Może żeby zapoznać się lepiej z produktem, warto powiedzieć kilka zdań na jej temat.
SQUEEZY niemiecki producent, który wiele lat temu, jako pierwszy na świecie stworzył żele energetyczne dla sportowców. W swojej ofercie SQUEEZY posiada tak unikalne produkty, jak wyjątkowe, lekko słone żele energetyczne o smaku pomidorowym, które kuszą i nęcą unikalną, pikantną nutą stanowiąc pyszną alternatywę dla dobrze znanych, słodkich produktów energetycznych. Ponadto, SQUEEZY ma również coś dla amatorów tradycyjnych smaków. Szeroki wybór owocowych żeli z oraz bez kofeiny, które zapewnią każdemu biegaczowi optymalne ilości energii nawet podczas najbardziej ekstremalnego wysiłku. SQUEEZY oferuje także żelki energetyczne i batony z dużą zawartością węglowodanów złożonych (matlodekstryna), będące idealną przekąską przed i w trakcie długiego wysiłku. Wszystkie produkty SQUEEZY są wolne od laktozy, glutenu oraz innych sztucznych cukrów, dzięki czemu nie podrażniają wrażliwych żołądków biegaczy. Są to również produkty łatwo przyswajalne i bezpieczne dla osób nietolerujących fruktozy.
Taka informacja znajduje się na oficjalnej stronie firmy... niby wszystko ok ale podejrzewam, że jak i tak bym komuś dał tylko taką informacje to by nikomu to nie pomogło, więc przeprowadzę relację z mojego testu :)
Od jakiegoś czasu pracuję jako Ratownik Medyczny, a "przygodę" z Pogotowiem Ratunkowym zacząłem już jakieś 3lata temu, specyfika tej pracy (służby) jest o tyle trudna, że czasami nie mamy czasu na nic, tzn jeździ się z jednej akcji do drugiej i wcale nie wygląda to tak jak w telewizyjnych serialach, naprawdę jest to ciężki zawód pod względem odpowiedzialności jaką się podejmuje i nie ma tu miejsca na błędy... Dlatego trzeba być cięgle czujnym, skoncentrowanym oraz mieć dużo energii do szybkiego działania. Często trafiają się, takie dni gdzie o posiłku można zapomnieć. Nawet ostatnio miałem możliwość obstawiania zawodów Enduro, każdy wie jaki to sport i o wypadek nie trudno, wręcz trzeba być czujnym cały czas, ale jednak nawet największe skupienie może rozproszyć burczenie w żołądku, i tu z pomocą przyszły mi batony, które bez problemu mieszczą się do kieszeni podobnie jak żele. Wiem, że może jakiś dietetyk zaraz na mnie wyskoczy, że to tylko oszukiwanie żołądka, że nic nie zastąpi normalnego obiadu ale jednak udaje się :) Produkty które miałem możliwość testować doskonale nadają się na oszukane posiłki, i teraz zawsze mam przy sobie batona bądź żel :) Nigdy nic nie wiadomo.
Energetyczna strategia SQUEEZY dla rowerzystów ?!
Na wstępie chciałbym powiedzieć, że przygodę z rowerem traktuję puki co jako dobrą zabawę i urozmaicenie treningów biegowych. Jednak gdy już na niego wsiądę lubię poczuć dreszczyk emocji i przypływ adrenaliny, chyba każdy to lubi :) Dlatego podczas wypadów często udaję się na leśne ścieżki bądź w tereny które do najprostszych nie należą. Czasami jest tak, że robię jakąś trasę która liczy ok 40 km i później jeszcze trochę w trudnych warunkach. Jakiś czas temu wpadłem na pomysł, żeby brać ze sobą właśnie jakieś żele energetyczne tak żeby mieć siłę na jeszcze trochę rowerowej fantazji, więc teraz miałem możliwość sprawdzić owy pomysł. Pewnie inni robią tak już od jakiegoś czasu ale ja do tego doszedłem teraz, że dobrą rzeczą jest taki żel mieć przy sobie, zwłaszcza na trasy bardziej wymagające, dlatego mogę polecić z czystym sumieniem żele i batony.
Energetyczna strategia SQUEEZY dla biegaczy...
W tym temacie postaram się więcej napisać zarówno o treningach i zawodach. Gdyż doświadczenie z bieganiem jakieś już posiadam, nie jeden żel w życiu już zjadłem i wiem na co zwrócić uwagę podczas testu właśnie żeli, bo chyba każdy z nas miał już w swoim życiu biegowym doświadczenie ze ZŁYM żelem, takim który powodował kolkę, denerwujące odbijanie i smak jak zgniłe banany ;p
Żele testowałem w różnych warunkach i na różnych treningach, zarówno tych krótkich i bardzo intensywnych jak i długich ale spokojnych. Biegałem po polach, leśnych ścieżkach i bieżni, o poranku w południe, po południu i późnym wieczorem...
Bardzo podoba mi się w produktach firmy SQUEEZY bogaty wachlarz smakowy, nie wiem jak wy ale ja lubię zmieniać sobie dość często smaki z tego względu, że jak dłużej używam jednego smaku to strasznie mnie obrzydzał ;p tak było do tej pory, jednak smaki tych żeli są tak dobre, że smak Banana jest moim faworytem :) Ponadto żele można podzielić na 2 kategorie (tzn ja tak sobie je podzieliłem): żel energetyczny i super żel energetyczny z kofeiną. Ja robiłem tak: jak trening był w dzień brałem żel energetyczny jak trening wypadał na wczesny poranek bądź późny wieczór brałem ten z kofeiną mi to pomagało więc może komuś też się przyda:) Podczas długich wybiegań bez żeli się nie obejdzie... he he przecież kanapek ze sobą nie będę brał :)
Gdy bieg trwa już ponad godzinę organizm (zwłaszcza mój) zaczyna domagać się o jakąś dawkę energii i kalorii, świetnie nadaje się izotonik, ale jak dla mnie to nie wyobrażalne żeby biegać z butelką ograniczyłem się do 2 małych buteleczek na pasku bo większe utrudniają mi bieg, w pasku mam też miejsca na żele, gdy robię trening powyżej 20 kilometrów często biorę ze sobą ze 2 żele któe pomijam WODĄ!!!! a nie izotonikiem, A po biegu świetną sprawą jest baton regeneracyjny który świetnie poradzi sobie z uczuciem głodu i dotrwamy spokojnie do posiłku który przygotujemy sobie już na spokojnie. Poza tym są bardzo dobre w smaku i mogą służyć też jako nagroda za ciężki trening :)
Trening treningiem, ale jak sprawa wygląda na zawodach? To już chyba sensowniejsze pytanie, z racji tego, że podczas treningów zawsze możemy sobie pozwolić na wizytę w przysłowiowym Toi Toi czasem bardziej hardcorowym ale jednak ;p Ale co na zawodach?! Ja bym się chyba załamał jak bym trenował parę miesięcy do konkretnego startu trzymał odpowiednią dietę, przykładał się do treningów dbał o suplementację, a tu nagle podczas zawodów wciągam sobie żelik a chwilę później nerwowo wyszukuję spokojnego miejsca na załatwienie się ;/ o nie to chyba masakra jakaś by była, przynajmniej dla mnie.
Więc z czystym sumieniem mogę polecić żele oraz inne produkty tej firmy, przetestowałem je na sobie i nic się nie dzieje, zarówno na treningach jak i zawodach, a startowałem na dystansie Półmaratonu i 10km wiadomo, że im dłuższy dystans tym inne zaopatrzenie bo nie polecam nikomu na bieg 10km zabierać ze sobą kilku żeli bo to bez sensu, ja przeważnie robię tak że żel zjadam jeszcze przed startem, chyba że biegnę na dłuższym dystansie to wtedy jakoś sensownie sobie to rozplanowuje, tak bym żel zjadł w miejscu odświeżania tak żebym mógł go popić wodą.
Przed ostatnimi zawodami które miały się zacząć o 10.30 (troszkę się przedłużyło) z domu musiałem wyjechać już jakiś czas wcześniej poza tym nie chciałem się objadać przed startem, i przypomniałem sobie, że razem z żelami i batonami było jeszcze opakowanie żelek :) Nie wiem jak wy ale ja je uwielbiam są super, a w dodatku te mają sporą ilość węglowodanów i dają mega kopa czyli pożyteczne z przyjemnym :) Poza tym jeśli chodzi o owe żelki to nie kleją się tak do zębów są smaczne i nie powodują ślinotoku ;p no może trochę jak je się widzi he he.
Ps. Podsumowując, produkty firmy SQUEZZY SPORTS NUTRITION są:
- Smaczne
- Wolne od laktozy, glutenu oraz innych cukrów
- Nie powodują nieplanowanych wizyt w Toi Toi
- Nie wywołują kolki (eh największa zmora)
- Dają niezłego kopa
- Są w przystępnej cenie
- Nadają się do różnych aktywności fizycznych
Jak dla mnie to żele nr 1 na rynku, już niebawem bo w połowie Listopada zaczynam przygotowania do mojego pierwszego startu w maratonie, wybór padł na ORLEN Warsaw Marathon :) Wiem, że będzie kosztowało mnie to wiele trudu i walki ze swoimi słabościami zwłaszcza że chce połamać barierę 3godz30min (wiem że inni biegają poniżej 3godz cieszę się z ich szczęścia ale nie jestem z tej grupy ;)) Bez odpowiedniego przygotowania i sprawdzonych żeli nie dał bym rady robić treningów po ok 30km więc cieszę się, że miałem możliwość przetestowania produktów i sam osobiście będę je używał zwłaszcza że cena od konkurencji w wielu przypadkach jest niższa :)
Zapraszam wszystkich do zapoznania się z ofertą firmową oraz odwiedzaniem ich bloga i śledzeniem wpisów na facebooku :)
http://squeezy.com.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz