wtorek, 24 stycznia 2017

"DIETA UZDRAWIAJĄCA ORGANIZM" - Recenzja książki

Magdalena Markowska "Dieta uzdrawiająca organizm"

 

Jest to bardzo "świeża" książka na rynku gdyż swoją premierę miała 11 stycznia 2017r. Dlatego chciałbym podzielić się swoją refleksją nad ową pozycją, może komuś pomogę dokonać wyboru zakupu, może też komuś pomogę wybrać czy to akurat książka jakiej szuka.
Muszę przyznać, że wydawnictwo wybrało odpowiedni moment na premierę, dlaczego? Bo wielu z Nas jest jeszcze w euforii postanowień noworocznych, wiele z nich pewnie dotyczą diety, zrzucenia paru kilogramów czy po prostu zdrowego odżywiania. Książka może okazać się bardzo przydatna w stawianiu pierwszych kroków zwłaszcza jak ktoś z Nas nie miał do czynienia z jakąkolwiek dietą.
Trzeba też podkreślić i to bardzo grubą linią, że dieta to nie tylko odchudzanie i redukcja masy ciała. Dla wielu ludzi którzy borykają się z różnymi chorobami to konieczność a nie dobrowolny wybór, dlatego tym bardziej trzeba się nad tym zastanowić, co jeść żeby czerpać z pokarmów jak najwięcej zalet i zdrowotnych korzyści oraz jakich pokarmów należy unikać. Często jest tak, że nadwaga niesie za sobą szereg procesów które wyniszczają organizm. Mogą pojawiać się problemy z metabolizmem, mogą powstać zaburzenia hormonalne, miażdżyca, schorzenia serca czy insulino-oporność  oraz cukrzyca. Dlatego warto aby dieta nie tylko polegała na redukcji ale przede wszystkim była dla nas zdrowa i bezpieczna.
W książce znaleźć możemy dietę przeciw zapalną i zwiększającą odporność, konkretne plany dla osób z chorobami tarczycy bądź autoimmunologicznymi.
Autorka w swoje książce stopniowo wprowadza Nas w poszczególne rozdziały, pozwoli nam to jeszcze bardziej zwrócić uwagę na problem z metabolizmem. Dzięki temu będziemy mogli zrozumieć ogólne zasady diety bo jak czytamy w książce "...Nie wystarczy jeść, trzeba zacząć się odżywiać!.."
Kiedy przebrniemy przez bardzo przydatny wstęp dojdziemy do pierwszej fazy diety która polega na redukcji wagi. Ten rozdział ma nam pokazać jak odpowiednio komponować posiłki oraz znajdziemy w nim przydatne przepisy które z łatwością będziemy mogli sami przygotować.
Kolejną fazą jest "Powrót do równowagi" Na wstępie wyszczególnione są produkty na których będziemy bazować, oraz ukazane sposoby przyrządzania potraw.
Trzecią zarazem ostatnią fazę stanowi zagadnienie stabilności i odporności. To jeden z moich ulubionych rozdziałów bo znalazłem w nim przepisy na zdrowe słodkości czy małe grzeszki w zdrowej wersji ;) Poza tym książka podkreśla rolę aktywności fizycznej jako ważny element leczenia.
Co mi się ogromnie spodobało (bo nie każda książka może się tym pochwalić) na końcu znajdziemy listę zakupów na poszczególne tygodnie diety, znacznie to ułatwia kupowanie produktów zwłaszcza tym którzy wolą zrobić zakupy na cały tydz od razu.
Jeśli miał bym wystawić szkolną ocenę w skali od 1 do 5 było by to 4+. Dlaczego nie 5 bo zawsze do czegoś będzie można się przyczepić ;) Osobiście uważam, że książka jest napisana bardzo dobrze, przyjemnie się ją czyta i stanowi bardzo duże ułatwienie w prowadzeniu zdrowego odżywiania.
W końcu książka pokazuje nam, że dieta wcale nie musi być głodówką, że można zdrowo się odżywiać a przy okazji zrzucić zbędne kilogramy. Bo tak ma to wyglądać! Nigdy odwrotnie tzn odchudzanie nie może wywołać pogorszenie naszego zdrowia... Osobiście polecam wszystkim aby zrobić sobie podstawowe badania przed rozpoczęciem diety oraz w jej trakcie, będzie to ułatwiało ocenę postępów zdrowotnych bo kwestie wizualne dostrzeżemy nie tylko sami ale też inni ;p
Książkę można zakupić pod linkiem poniżej:
http://wydawnictwofeeria.pl/pl/ksiazka/dieta-uzdrawiajaca-organizm
Zachęcam do zapoznania się z całą ofertą wydawnictwa, gdyż mają sporo ciekawych pozycji nie tylko związanych ze sportem i dietą.




poniedziałek, 16 stycznia 2017

TRIZER - coś więcej niż zwykła odżywka

Trizer... A co to w ogóle jest ?!

 

Sam miałem ten dylemat, po 2 miesięcznej kuracji moje pytanie przerodziło się wręcz w głos wołania CO TO JEST !!! ŻE AŻ TAK DOBRZE DZIAŁA?!!! CZY TO NA PEWNO NIE JAKIEŚ KOKSY ;P Dokładnie tak pomyślałem, i szerzej opisze to pod koniec tekstu. Na początku postaram się przybliżyć kilka ważnych informacji które możemy przeczytać na stronie producenta http://www.trizer.pl/.
TRIZER to suplement diety zawierający zaawansowane połączenie substancji roślinnych z grupą odpowiednich witamin i minerałów. Kapsaicyna stymuluje utlenianie tłuszczu i węglowodanów, a chrom bierze udział w prawidłowym metabolizmie makroskładników odżywczych.
Ale co jeszcze znaleźć możemy w owym suplemencie ?! Z etykiety na opakowaniu możemy dowiedzieć się, że w jego składzie znajdziemy: L-tyrozyna, żelatyna, kofeina bezwodna, ekstrakt 50:1 z liści zielonej herbaty standaryzowany na 50% EGCG (Camellia sinensisa), ekstrakt 6:1 z ziela skrzypu polnego (Equistum arvense), ekstrakt 12:1 z owocu pieprzu kajeńskiego standaryzowany na 8% kapsaicyny (Capsicium annuum), ekstrat 10:1 z nasion zielonej kawy standaryzowany na 50% kwasu chlorogenowego (Coffea arabica), ekstrakt 4:1 z ziela pokrzywy (Urtica Dioica), ekstrakt 4:1 z korzenia mniszka lekarskiego (Taraxacum officinalis), ekstrakt 1:2 z nasion guarany standaryzowany na 22% kofeiny (Paulinia cupana), witamina E (octan DL-alfa-tokoferylu), ekstrakt 15:1 z owocu gorzkiej pomarańczy standaryzowany na 40% witaminy C i 0,25% synefryny (Citrus aurantium), substancja przeciwzbrylająca (sole magnezowe kwasów tłuszczowych), witamina D (cholekalcyferol), witamina B6 (chlorowodorek pirydoksyny), barwnik (dwutlenek tytanu), barwnik (żółty tlenek żelaza), chrom (pikolinian chromu), barwnik (czerwony tlenek żelaza), barwnik (azorubina), biotyna (d-biotyna).
Całkiem imponujące ale czy Ciebie to przekonuje do wyjątkowości tej odżywki? Nie! Mnie też to nie przekonało ;)
Przyznam szczerze, że przy wyborze odpowiedniego suplementu użyłem nawet internetu, prześledziłem sporo rankingów spalaczy, i wiele wskazywało na to, że to właśnie Trizer będzie najlepszy.
Powiem, szczerze, że chciałem spróbować czegoś nowego więc postanowiłem przetestować go na własnym organizmie.



Zalety Trizera...

 

Jeśli chodzi o samą odżywkę, to czy tak naprawdę miejsce w rankingu nie było przereklamowane i troszkę naciągane? Jak dla mnie (osobiste odczucia i wrażenia) to idealne miejsce i długo pozostanie u mnie nr 1. W swoim życiu wiele razy miałem momenty kiedy chciałem zgubić zbędne i zapuszczone przez własne lenistwo kilogramy ;/ Próbowałem stosować różnych odżywek jedne wcale na mnie nie działały inne tylko w niewielkim stopniu, nawet po niektórych efekt był odwrotny tzn chciało mi się więcej jeść, jeszcze inne podnosiły razem z temperaturą ciała tętno a dla biegacza to nie za bardzo mile widziany skutek uboczny. 
Jak więc wspominam swoją przygodę z Trizerem? Świetnie trzeba zacząć od tego, że nic mnie nie bolało (chodzi o brzuch), nie miałem nudności, zgagi itp itd To dość istotne a często pomijane pamiętam kiedyś po pewnym środku, aż mnie muliło ;/ Tu nic takiego nie ma. Pierwsze efekty po rozpoczęciu widziałem już po kilku dniach, i nie mam na myśli spadku wagi czy obwodów, he he tak dobrze nie ma, chodzi mi bardziej o to, że po wysyceniu organizmu przestałem być głodny, bardzo dobrze zablokowane zostały receptory które odpowiadają za głód a właściwie za chęć podjadania.Jest to dość ważne zwłaszcza jak mamy w planach redukcję wagi i trzeba pilnować się jeśli chodzi o przyjmowane kalorie. Jeżeli jesteśmy już przy tej kwestii to teraz coś co chciałem pisać już na początku :)
Jak każdy wie podstawą każdej diety jest wyliczenie odpowiedniego zapotrzebowania kalorycznego, jeżeli się z tym uporamy co jest głównym elementem wyjściowym. Wtedy możemy zabrać się za coś co mnie zwykle doprowadza do szału !!! Mianowicie wyliczanie kaloryczności poszczególnych posiłków.
W tym momencie możemy zauważyć pewien schemat Dieta- kaloria-posiłek. Co to ma wspólnego z odżywką ?! A sporo i to bardzo dużo. Jeśli już się zdecydujemy na zakup suplementu, dostajemy do zamówienia 30 DNIOWĄ INDYWIDUALNĄ DIETĘ GRATIS !!!!!
Jak to wygląda w praktyce? Z chwilą składania zamówienia zostaniemy poproszeniu o wypełnienie ankiety która ma pomóc w ułożeniu menu, następnie po kilku dniach dostajemy rozpiskę na całe 30 dni ułożoną pod nasze zalecenia, nie ma czegoś takiego jak w innych dietach że mamy sztywno określone posiłki i musimy je zjeść mimo, że czegoś nie lubimy. Tutaj podaje się takie informacje czy coś lubimy czy nie, czy jesteśmy na coś uczuleni czy nie itd. Mało tego dieta jest tak skonstruowana, że nawet nie masz kiedy podjadać bo jesz regularnie min 5 posiłków które wbrew pozorom są syte ale nie obciążają żołądka. Nie ma tutaj czegoś takiego jak w wielu dietach, że jest baza produktów i samemu się wybiera co ile mam wziąć zjeść. Powiem szczerze, że nie mam na to czasu w diecie od Trizer-a wszystko jest wyliczone nie musimy stać nad talerzem i zastanawiać się czy jeszcze dodać łyżeczkę jogurtu czy może ten kawałeczek mięsa będzie odpowiedni i nie przekroczy kaloryczności. Jedyne co musisz mieć to wagę na której będziesz odmierzał sobie porcje które masz w rozpisce. Bez żadnej filozofii i komponowania własnego menu ;)
Co mi się też podoba, to to, że aby przygotować posiłek nie trzeba być szefem kuchni, posiłki są łatwe w przygotowaniu i nie są czasochłonne. Malo tego, ich skład nie wymaga wyruszenia w podróż po sklepach aby znaleźć jakiś wyszukany owoc, przyprawę itp. Większość produktów kupi się w jednym sklepie bez większej wędrówki poszukiwawczej ;)
Jak już jesteśmy przy zakupach, Trizer wyciąga po raz kolejny pomocną dłoń. Idąc na zakupy nie musisz już spisywać sobie poszczególnych produktów z danych posiłków, na stronie po zalogowaniu razem z dietą masz pomocne odnośniki jednym z nich jest LISTA ZAKUPÓW, dzięki niej możesz zaznaczyć sobie dni na które musisz zrobić sobie zakupy i wydrukować ;) Mi to bardzo się przydało chociażby z racji tego, że pracuję w systemie dobowym i nie zawsze mam kiedy zrobić zakupy, więc zaznaczam sobie nawet cały tydz i wiem ile czego muszę kupić. Jest to bardzo dobre rozwiązanie gdyż dzięki temu nie wyrzuca się jedzenia i nie kupuje więcej niż trzeba.
Jest jeszcze jedna rzecz dzięki czemu nasz organizm jest wręcz masakrowany jeśli chodzi o walkę z tkanką tłuszczową, to odpowiednie ćwiczenia które możemy robić we własnym domu, są dostępne na płycie dvd.


Podsumowując...

 

Mógłbym w tym temacie pisać wiele ale mogę pokusić się o stwierdzenie, że Trizer to nie odżywka ale sposób na życie. Dlaczego tak myślę?! Nie nie popierdzieliło mi się w główce.
Trizer może być swoistą kulturą gdyż nie ogranicza się do łykania tabletki, to przede wszystkim odpowiednia dieta która jest podstawą każdego odchudzania, a staranie dobrane ćwiczenia pozwolą nam ukształtować mięśnie brzucha o których możemy sobie pomarzyć ;) ( z tymi ćwiczeniami to mam ogromny problem he he ).
Ktoś może się dziwić ale ok art długi same pierdu pierdu a nic konkretów... chcesz konkrety?! to masz :) przez 2 miesięczną kurację waga - 6kg (można więcej zależy od Ciebie) poprawa podczas biegania dzięki lepszej energii płynącej z pożywienia tzn mimo, że jadłem miej i częściej mój organizm produkował sporo energii która pomagała mi w treningach i zawodach. Żołądek nie był obciążony i biegało się wręcz z uczuciem lekkości ;)
Ktoś może zaraz powiedzieć, że to droga przyjemność. z ciekawości pytałem znajomego dietetyka, ile wziął by za taką rozpiskę dietetyczną to powiedział, że jak dla mnie 150zł ;o Więc niech to będzie wyznacznikiem ceny za Trizera bo tu płacisz mniej a masz odżywkę + dietę. Możesz szukać w internecie taniej nic nie znajdziesz ;) Już to zrobiłem he he
Obecnie wchodzę w sezon startowy dlatego od lutego będę starał się osiągnąć wagę startową wiem, że Trizer mi w tym pomoże. Tobie też to polecam, spróbuj nie pożałujesz. 




poniedziałek, 9 stycznia 2017

To był bardzo dobry sezon...

Podsumowanie sezonu 2016...

 

Często zastanawiałem się (może też tak masz), czy to co robię ma sens?!
Co prawda zauważałem jakiś progres w swoich treningach, czy zapisywałem w notatniku coraz lepsze czasy z zawodów, jednak tak jak każdy i nie tylko biegacz, ale też cyklista, piłkarz czy jakikolwiek inny sportowiec, ba mało tego nawet nie trzeba być sportowcem żeby dopatrzeć się u siebie chęci rozwoju, doskonalenia mówiąc tak czysto po ludzku, chęć bycia lepszym.
Zastanawiałem się, co mogę zrobić lepiej, albo co robię źle, że zatrzymałem się w miejscu. Sezon 2016 to pełny rok w którym poza wspaniałym wsparciem jakie dostaję z klubu Traktor Team Gmina Kwidzyn mogłem też liczyć na profesjonalnie przygotowanie trenerskie dzięki trenerowi Pszczółkowski Team. Może wielokrotnie wyzywałem Go w myślach, że jest głupi, że to nic nie daje, nawet zastanawiałem się czy ma to jakiś sens te całe trenowanie. Jednak jak to mówi pewna sentencja, że z trenerem nie zawsze trzeba się zgadzać itp itd trenera po prostu trzeba słuchać, i w tym sezonie tak też się stało, przestałem zadawać zbędne pytania, czy dokładać sobie kilometry na treningach co z tego wyszło ?! Dowiesz się w dalszym tekście ;)

Poprawa rekordów życiowych na każdym dystansie ;o

 

Tak to prawda, przez ciężkie treningi setki wybieganych kilometrów (w 2016 roku mój przebieg to 3400km), ogromnej ilości wyrzeczeń udało się poprawić dotychczasowe rekordy, pisząc ten post, aż sam nie mogę uwierzyć w to jak ciężka praca i solidnie przepracowana zima zaowocowała. Powiem tylko, że marzyłem o takich czasach jak: maraton ok 3h`5min, połówka poniżej 1h30min no i złamać 40 min na 10km. udało się i to ze sporym zapasem, ale o tym dalej.
Nie było by tego gdyby nie wsparcie mojej żony a przede wszystkim Jej akceptacji, na treningi tym bardziej, że od 13 kwietnia zostałem tatą i siłą rzeczy doszło sporo nowych obowiązków, mimo to zawsze mogłem wyskoczyć nawet na dłuższe wybieganko ;) Dzięki Aga :*
Nie było by też tych rekordów gdyby nie wsparcie klubu a w szczególności kilku osób które czasami w bardzo konkretny sposób potrafiły mi uświadomić, że mam skończyć marudzić i zapier... podziękowania dla Kasi, Leszka, Kacpra, Mateusza, Pawła - zawsze we mnie wierzyli, no czasem ich wyobrażenia różniły się od rzeczywistości ale mam nadzieję że dużej różnicy nie było ;p
Sporo w tym wszystkim odegrała też dieta, dzięki której nie dość, ze zjechałem ok 5kg to miałem jeszcze pełno energii na pokonywanie kolejnych kilometrów w szczególności podziękowania dla dietetyków od Trizer, jak i od całej firmy za otrzymane suplementy naprawdę robią cuda (Więcej o Trizer - będę jeszcze pisał).
Chciałbym też w tym miejscu podziękować wszystkim firmą które wspierały mnie swoimi produktami, duże podziękowania dla firmy SKECHERS od której otrzymałem już łącznie chyba z 5 par butów, to duże wsparcie zwłaszcza, że przy takim kilometrażu byty zmieniam praktycznie co prę miesięcy ;p
Ale może wróćmy do konkretów, bo zaraz zrobi się jakaś telenowela i będę tak pisał i pisał ;p Zanim podam uzyskane rezultaty z tego sezonu chciałbym przytoczyć to co mawia mój trener... "Ból przeminie sukces zostanie" Więc tak też zrobiłem na końcówce maratonu (widać na fotce)


Moje małe wielkie rekordy:
5km - 18:56
10km - 37:20
Półmaraton - 1:24:59
Maraton 3:02:04 

Nie samymi życiówkami biegacz żyje...

 

Tak to fakt, nie samymi życiówkami biegacz żyje (przynajmniej ja), w mojej głowie pojawiło się małe światełko w tunelu które oświetlało podium, zacząłem sobie marzyć z biegu na bieg z zawodów na zawody coraz lepsze czasy i coraz częściej najgorsze miejsce jakie można sobie wymyślić 4!!!
Jednak przełamanie stało się na zawodach na których praktycznie nie miało mnie być he he ;)
I bieg Papieski w Pelplinie "rozdziewiczył" moje wejścia na podium ;)


3 miejsce w kat. wiek. Pelplin 5.06.2016


1 miejsce kat. wiek. Sadlinki 20.08.2016


2 miejsce open Grudziądz 17.09.2016



3 miejsce open Pruszcz Gdański 12.11.2016