wtorek, 15 grudnia 2015

Grand Prix Sztum bieg 1/3 - nowe wyzwania, nowe przeżycia, czyli kilka zdań o biegach przełajowych :)




Parę słów zamiast wstępu ;) 

Mimo, że jest to już XVII edycja Grand Prix w Sztumie w biegach przełajowych oraz fakt, że mam tam nie całe 30 km pierwszy raz wziąłem w tym biegu udział :) 
W tegorocznej edycji wystąpiło, aż 400 uczestników (biorąc pod uwagę, że to impreza bardziej kameralna niż jakaś masówka), w tym 220 osób w biegu głównym 9,4km, 38 juniorów którzy mieli do pokonania 4,7 km, prawie setka dzieci (niestety nie wiem jaki to był dystans) oraz prawie 40 osób w marszu Nordic Walking. 

Chwila przed startem... 

W Sztumie zaprezentowaliśmy się silną grupą bo pojechaliśmy, aż w 15 osób z klubu Traktor Team Gmina Kwidzyn :) Z racji tego, że prowadzona była też klasyfikacja drużynowa, każdy walczył o jak najlepszy czas nie tyle dla samego siebie co dla drużyny :) A to dodatkowo motywowało. Po dotarciu na miejsce zawodów, mieliśmy małe problemy z zaparkowaniem auta (brak miejsc) jednak po paru chwilach udało wypatrzeć się kilka miejsc parkingowych ;) Po zaparkowaniu aut udaliśmy się do biura zawodów po odbiór nr startowych, następnie udaliśmy się na wspólną rozgrzewkę ;p 
Humory mieliśmy dobre, choć trasa przełajowa była dla niektórych czymś nowym i zagadkowym. Sam przyznam się, że nie wiedziałem jak rozkładać siły, i jak to przede wszystkim z tą siłą będzie.


3,2,1 Start...

 

Wszyscy ustawiliśmy się na linii startu, była jeszcze chwila dla reporterów na szybki wywiad i zdjęcia he he jednak po chwili szło wyczuć w powietrzu skupienie, oraz unosząca się wola walki i zdrowej rywalizacji, napędzała dodatkowo nasze serca. 3,2,1. Start już nie było odwrotu, ruszyliśmy. Przez chwilę przeszła mnie myśl, Boże przecież nie da się tu biec ;/ Jednak po ok. 200 metrowym odcinku plaży wbiegliśmy na chodnik można było się rozpędzić, choć i na piachu he he moja prędkość była całkiem przyzwoita ;)
Trasa wynosiła 9,4 km i składała się z dwóch pętli na około jeziora, he he zapisując się na ten bieg myślałem, że będzie to bieg po chodniku i był ale nie obyło się o biegu po piachu, podbiegach po jumbach i kocich łbach, szybkich zbiegach szutrowych (taki mi się wydaje że to był szutr ;p), na trasie były też przeprawy przez drewniane mostki które w połączeniu z deszczem stawały się naprawdę ślizgi ;/ Ale Panowie z zabezpieczenia trasy bardzo dobrze to sygnalizowali ;) 
Po jakiś 2-3 km zostałem sam z klubu i w sumie nie wiedziałem czy przyspieszać, czy zwalniać więc starałem się biec równym tempem i nawet nie spoglądałem na zegarek, bardziej skupiłem się na oddechu, żeby go uspokoić, wiedziałem, że czeka mnie jeszcze parę podbiegów i finisz na plaży. 
Dodatkowo bieg utrudniało mi obuwie które kompletnie się do tego nie nadawało, chodzi mi to głównie o podbiegi i zbiegi w terenie i bieg po piachu. Ale na przyszłą edycję mam już zakupione buty które w terenie będą radziły sobie znacznie lepiej :) Niż obuwie startowe na asfalt ;p he he

  

 

Czas na finisz...

 

Na jakimś 8 km wyprzedziła mnie Pani która jest widoczna na zdjęciu (przepraszam, że tak bez pytania ale nie znam Pani ;) ) trzymałem się za nią cały czas bo widziałem, że biegnie równym tempem które byłem w stanie utrzymać :) Patrzę na zegarek a tu mi pokazuję śr tempo całego biegu 4:00/km MASAKRA !!! Nie byłem wstanie takiego utrzymać na zawodach gdzie trasa była praktycznie płaska i bez żadnego piachu itp. Wiedziałem, że to będzie mój rekord :) Szkoda, że nie były to pełne 10km ale i tak jestem zadowolony. Do mety zostało jakieś 300m z tego połowa po piachu, coś we mnie wstąpiło i dało takiego kopa, że udało mi się wyprzedzić Panią która biegła przede mną oraz zachować tempo całego biegu z wartością 4:00/km :) Z chwilą przekroczenia linii mety nie wierzyłem w to co się stało, jeszcze to do mnie nie dociera, że na takiej trasie zrobiłem taki wyniki :) 


Czas jaki uzyskałem to 37:33 !!!
Miejsce w kategorii open 26/218
Miejsce w kategorii wiekowej 9

Między czasy z biegu



sobota, 28 listopada 2015

SKECHERS GORUN Strada - Test / Recenzja

SKECHERS GORUN Strada - coś więcej jak zwykły but...

Zacznę tak nietypowo bo zamiast krótkiej informacji o firmie z racji tego, że to już drugi model obuwia z tej firmy który mogłem testować historię firmy sobie daruję ;) ale zachęcam do przeczytania podstawowych informacji we wcześniejszym teście.
Chciałbym powiedzieć, że bardzo bałem się przeprowadzić owy test, wszystko spowodowane było kontuzja przez którą musiałem zakończyć szybciej sezon, miałem problem z chodzeniem a o bieganiu to sobie mogłem poczytać w postach innych blogerów, no cóż czasami tak to bywa w życiu, że nie zawsze jest tak jak byśmy chcieli. Po kontuzji (problem z kolanem oraz naciągnięty mięsień łydki oraz małe zapalenie stawu) czekały mnie serie dość może nie tyle bolesnych co nieprzyjemnych zastrzyków w staw kolanowy, sporo godzin rehabilitacji, żmudnych ćwiczeń wykonywanych nawet przez kilka godzin w tygodniu, oraz sporo rolowania.
W końcu po miesiącu wolnego przyszedł czas na łagodne wejście w treningi więc było trzeba się zmotywować i troszkę zabrudzić buty które miałem testować... He he tyle w ramach wstępu ;)
Pierwsze wrażenia z testowanym butem?! muszę się przyznać i to bez bicia, że nawet jak nie mogłem biegać to sobie je zakładałem i chodziłem po mieszaniu, buty są tak wygodne, że miałem problem z tym, żeby je ściągać ;) Na początku to musiało mi wystarczyć ;)
Pierwszy trening na jaki wyskoczyłem w testowanym obuwiu może dystansem nie powalał ale było to moje pierwsze 5 km od dłuższego czasu. Biegło mi się wręcz idealnie, but bardzo dobrze "leży" na stopie właściwie stopa leży bardzo dobrze w bucie ;) Osobiście jestem tego zdania, że but musi być bardzo dobrze dopasowany i odpowiednio zawiązany wtedy spełnia swoją rolę i funkcję buta biegowego. Wracając do modelu GORUN Strada, przyznam się, że nie liczyłem na aż tak dobrą amortyzację, na co dzień 90% moich ścieżek biegowych to asfalt i chodnik, dlatego z tego faktu bardzo się cieszę bo w tym modelu mimo twardego podłoża czuje się jak bym biegał po poduszkach może za bardzo powiedziane ale np jak hmm po ziemi ;) Amortyzacja jest naprawdę na wysokim poziomie, nawet fakt, że po przebytej kontuzji kolano jest bardziej podatne na obciążenia, podczas treningów w tym modelu nic mi nie dolegało, a co najważniejsze nie bolało w czasie treningu jak i po treningu. 
Z każdym kolejnym tygodniem, z moją nogą było coraz lepiej, więc mogłem jeszcze bardziej wziąć się za przeprowadzanie testu :)
Z opisu butów wyczytałem, że jest to but treningowy z przeznaczeniem na twarde podłoże z dużą amortyzacją, dlatego w tym kierunku poszedł mój test, celowo nie zabierałem ich na zawody bo nie jest to but startowy, lecz szybsze treningi też super się w nich robi (wiadomo, że pojęcie "szybsze" dla każdej osoby będzie inne więc może umówmy się, że treningi np na ok 80% maksa naszych możliwości). Buty bardzo dobrze sprawują się podczas biegu na kostce polbrukowej, tak się składa, że na takim podłożu wykonuję podbiegi (szybsze odcinki biegowe, oraz skipy) gdzie stopa jednak tej amortyzacji potrzebuje w stopniu większym niż przeciętna, tutaj też buty GORUN Strada sprawują się idealnie. Nawet dla osób których waga ma 85+ ;)
Celowo nie pisałem o stabilizacji pięty w bucie bo (he he ) mam już sposób jak najlepiej to sprawdzić ;p Kiedyś przez przypadek na to wpadłem i tak jakoś to praktykuję, mianowicie w testowanych butach wybrałem się na stadion, żeby pobiegać na bieżni, chciałem zobaczyć jak będzie zachowywała się stopa w bucie podczas wbiegania w zakręty, zarówno w szybszej prędkości jak i podczas spokojnego biegu, i co ? i zaś nie ma się do czego przyczepić, tylna część buta bardzo dobrze stabilizuję staw skokowy co nawet ułatwia bieg w szybszej prędkości (mam tu na myśli naprawdę szybkiej mi to wychodziło w granicach 3min/km).
Ogólne wrażenie po treningu na stadionie są takie jak na załączonym zdjęciu ;p he he czyli but sprawuję się naprawdę bardzo dobrze zarówno w kwestii amortyzacji i stabilizacji :)
Producent stanął na wysokości zadania.
Na dzień dzisiejszy w butach przebiegłem już pand 200 km, nie będę ściemniał, że moja podeszwa wygląda jak nowa nie jest nic zdarta itp itd bo szczerze powiem jak czytam coś takiego to aż się we mnie gotuje ;) Jeśli chodzi o ten model podeszwa wytarła mi się delikatnie na piętach (brzegi pięty) ale nie oszukujmy się, biegam głównie po asfalcie i chropowatych płytach chodnikowych, więc nie wiem z czego by musiała być podeszwa, żeby się nie ścierała :) poza tym zastanawia mnie kwestia amortyzacji w takim bucie :) Czyli za trwałość buta spokojnie mogę dać 5. Mój kolega też ma takie buty i jest o jakieś 10 km lżejszy ode mnie to naprawdę podeszwa jest wręcz minimalnie starta (jak zaczynałem test waga była 81kg, bo praktycznie miesiąc nie biegałem, leki itp itd oczywiście też lenistwo i jedzenie jakieś piwko i troszkę się przytyło he he ale pisząc tego posta wracam do swojej wagi teraz 74,5kg cel 69 ;p)
Kolejna kwestia to amortyzacja z każdym kolejnym treningiem jest tak jak z chwilą założenia ich po raz pierwszy :) Co mnie bardzo cieszy, ile tak jeszcze potrwa? nie wiem ale mam nadzieję, że jak najdłużej puki co jest nawet więcej jak dobrze :)
Ktoś może sobie pomyśli, że tak chwalę te buty bo je dostałem, i głupio by było pisać, że but się nie sprawdza itp itd zgadzam się z tym, bo sam lubię pisać prawdę niż okłamywać potencjalnych kupców tylko po to,żeby mieć z tego korzyści. Nie w tym celu powstał ten blog i ta recenzja :) Do tego buta nie ma się do czego przyczepić, ale żeby jakiś krytyk mnie nie zaheitował (czy jak to tam się piszę), dzisiaj poszedłem na trening do lasu, i tutaj niestety buty się nie sprawdzają ;/
He he ale stabilizacja jest nadal na wysokim poziomie i z pewnością mogą zawstydzić niejeden model buta do trailu ;p
Problem pojawia się, łatwo idzie wyciąć orła buty na błocie i mokrych liściach ślizgają się i mają słabą przyczepność, podejrzewam, że tak samo będą zachowywały się na śniegu, ale puki co będę dalej czerpał przyjemność z biegania i nie martwił się tym, że mnie coś zaczyna boleć, obcierać itd.
Może ktoś puści na mnie jakieś gromy z nieba ale trudno, mogę z czystym sumieniem napisać, że to jeden z najlepszych modeli butów jakie miałem (łącznie miałem/mam ok 7par butów) i wręcz mogę je porównać do modelu Asisc Kayano 19 (bo takie miałem). To moje 2 ulubione modele jeśli chodzi o but treningowy :

Ps. Firma SKECHERS ma też w swoim asortymencie "konkretny" model z agresywnym bieżnikiem i niepowtarzalnym wyglądem ;)
Dla zainteresowanych:
https://www.skechers.com/en-us/style/53855/skechers-gorun-ultra-2-climate/bkbl




środa, 21 października 2015

Roller PHYSIOROLL - jako bohater metody automasażu

Kilka zdań zamiast wstępu...

Obojętnie jaką dyscyplinę zdecydowałeś się (bądź masz w planach zacząć) trenować, jest wspólna rzecz która łączy je wszystkie, mianowicie po ciągu sesji obciążeniowych musi przyjść faza odpoczynku, obojętnie czy będzie to trening na siłowni, rowerze, basenie czy w końcu bieganie. Zawsze musimy dać naszemu organizmowi troszkę czasu na regenerację i odpoczynek. Obie sprawy są wręcz wymagane jeśli chcemy się rozwijać i podnosić swoją poprzeczkę na wyższy poziom. Jeżeli zaniedbamy kwestię regeneracji, szybko przekonamy się, że nawet z najlepszym planem nasze siły będą coraz bardziej malały a w końcu może dopaść nas kontuzja, która będzie spowodowana wyłącznie naszą głupotą, chyba domyślacie się o czym mówię? tak... to kontuzja ;/ Co by nie być gołosłownym, sam mimo, że biegam już dwa lata wpadłem w sidła własnej głupoty mianowicie zwiększałem kilometraż oraz intensywność treningową a kwestię regeneracji oraz ćwiczeń pomijałem, no może nie do końca, po prostu, została ona gdzieś daleko w tyle... wydawało mi się, że to powinno wystarczyć, myliłem się ;/ Dopadła mnie kontuzja, która wręcz w pierwszych dniach uniemożliwiła mi bieganie :( a w konsekwencji nieplanowane zakończenie sezonu i roztrenowanie dużo szybciej niż miało to miejsce w latach poprzednich.
Z racji tego, że bliższe mi bieganie, na nim chciałbym się skupić.
Każdy z Nas jest inny, na każdego z Nas działają różne bodźce, pomijając już fakt zaawansowania oraz czas z jakim biegamy konkretne dystanse. Są biegacze którzy są bardziej podatni na kontuzję (osoby z większą wagą, ze źle dobranym obuwiem itp) oraz tacy których kontuzje omijają szerokim łukiem. Warto jednak zapamiętać, że nie każdy ból jaki odczuwamy jest wyznacznikiem kontuzji, tzn podczas biegu dochodzi do dużej ilości mikro urazów, rożnego typu naciągnięć lub podkurczy które nie będą o sobie "dawały znać" w widoczny sposób np pod postacią obrzęku, zaczerwienienia itp jednak mogą ograniczyć Naszą ruchowość i nieść ze sobą uczucie pewnego rodzaju dyskomfortu. Dlatego nie możemy pomijać kwestii dbania o odpowiedni stan Naszego układu ruchowego, zarówno w trakcie treningu ale przede wszystkim po treningu.


Jak odpowiednio troszczyć się o swój aparat ruchowy ?!

Chyba każdy z Nas, słyszał o czymś takim jak rozciąganie ;) Tak zgadza się, jest to metoda która działa wręcz idealnie na Nasze zmęczone i podkurczone mięśnie. Nie będę w tym miejscu się rozwodził nad kwestią rozciągania, bo to nie temat tego wpisu, jednak jeżeli dopiero zaczynacie przygodę ze sportem, warto poszukać w sieci jakiś propozycji ćwiczeniowych na zakończenie treningu, po to żeby dać możliwość szybszej regeneracji Naszym mięśniom, co warto zapamiętać, to to, że rozciągamy się zawsze po treningu, nie przed !!! Ponadto rozciąganie oddziałuje na tkanki zdrowe, jednak jak napisałem wyżej podczas treningu powstają mikro urazy które w pełni się nie regenerują, taki "efekt" nazywa się powstaniem bliznami i zrostami mięśniowymi z którymi skutecznie możemy walczyć metodami mechanicznymi. Najlepszym efektem będzie wizyta u dobrego fizjoterapeuty który za pomocą odpowiednich technik masażu oraz przy pomocy różnych przyrządów np wałków upora się z tym problemem. Problem zaczyna się z chwilą gdy nie mamy możliwości dotarcia do takiego specjalisty, bądź mówiąc bardziej " po ludzku" ;p nie stać Nas na regularne wizyty u masażysty ;/
To nie koniec świata, nie ma się co załamywać z pomocą w tej kwestii wymyślono i wyprodukowano specjalne wałki do automasażu tzw Rollery które dzięki odpowiedniej technice i konkretnym ćwiczeniom potrafią zdziałać "cuda".
Na czym tak właściwie polega metoda rolowania ?!
Do tej techniki automasażu, wykorzystuje się piankowy wałek, który z ciężarem własnego ciała  jest w stanie rozluźnić oraz rozmasować nie tylko poszczególne partie mięśniowe ale także, całe powięzi tkanek łącznych z mięśniami. Na jakiej zasadzie to działa? Można łatwo to wytłumaczyć na przykładzie samochodu, żeby samochód mógł "sprawnie" jeździć nie wystarczy tylko silnik, musi mieć też koła, hamulce itp itd wtedy całość razem ze sobą współgra i dzięki temu auto jedzie tak jak powinno, gdy coś w aucie zaczyna "nawalać" po jakimś czasie może się stać tak, że cały samochód się rozwali i stanie, nie będzie można nim jechać. Tak samo jest z naszym układem mięśniowym, jego prawidłowa praca uwarunkowana jest od szeregu połączonych ze sobą ogniw, w których jedno współgra z drugim oraz oddziałuje na cały łańcuch powiązań które odpowiadają za prawidłową ruchomość. Dlatego tak ważne jest abyśmy dbali o cały układ mięśniowy anie tylko o dane partie czy jeden drobny element, do odpowiedniej pielęgnacji i "konserwacji" tego układu samo rozciąganie nie wystarczy, dlatego tak istotne jest aby włączyć do swoich "narzędzi" odpowiedni wałek który posłuży nam do rolowania. Praca na wałku opiera się na na trwałym ucisku i rolowaniu (przetaczaniu) go po tkankach miękkich przy zastosowaniu przyczepności do powięzi. Co dzięki metodzie rolowania zyskujemy ? Przede wszystkim: rozluźnienie, zmiękczenie i poluzowanie powięzi dodatkowo odpowiednia technika pozwoli nam rozbić blizny i zrosty pomiędzy skórą, mięśniami oraz kośćmi. Kolejną kwestią jaką zyskujemy dzięki systematycznemu korzystaniu z wałka to: poprawa przepływu krwi, zwiększenie zakresu ruchomości oraz obniża bolesność przemęczonych mięśni.


Podsumowując...

Na chwilę obecną sam borykam się z kontuzją, problem trwa ok 3 tyg ;/ W pierwszym momencie się załamałem nie mogłem się z tym pogodzić, jednak wiedziałem, że muszę się otrząsnąć i wyciągnąć z tego jakieś wnioski i podjąć konkretne działania, żeby jak najszybciej wrócić na biegowe ścieżki.
W pierwszych dniach kontuzji nie byłem wstanie wstać z łóżka, chodzić a o bieganiu to mogłem sobie tylko pomarzyć, nie udało się tak jak robiłem do tej pory (nie polecam tego sposobu), coś zaczynało boleć mówiłem sobie e... rozbiegam to ;/ Wiem debilny pomysł, ale niestety wiem, że sporo osób tak robi ;/ Tym razem bez wizyty u ortopedy serii zdjęć się nie obyło, diagnoza ?! uraz przeciążeniowy, cieszę się w tym wszystkim, że nie "olałem" tego tematu bo gdybym pobiegał jeszcze trochę z tym przypadkiem mogło dojść do złamania kości (ze względu przemęczenia, jakoś fachowo nazywa się to złamanie przeciążeniowe czy jakoś tak, nie wiem nie jestem ortopedą), skończyło się na zastrzykach z kwasu hialuronowego, kilku wizytach u fizjoterapeuty, rehabilitacji (którą akurat przechodzę) i przez te tygodnie sporo czasu spędzonego z wałkiem który akurat dostałem do testu od firmy Physioroll, pozwoliły mi stanąć na nogi, tzn jestem w trakcie dochodzenia do siebie, ale dzięki temu jestem w stanie chodzić bez bólu (przestałem kuleć) a nawet jestem w stanie zrobić delikatny trening biegowy. Powiem więcej gdyby nie rolowanie nie wystartował bym w zawodach które miały miejsce 18.10, był to bieg który kończył cały kwartet dlatego mi na nim zależało bo w poprzednich trzech biegach brałem udział ;) Co mogę powiedzieć o wałku? to to, że jest bardzo lekki waga to 175g jest poręczny jego wymiary 31x16cm co pozwala z łatwością schować go do torby, dodatkowo bardzo łatwo się go czyści a co najważniejsze jest produkowany w Polsce czyli wspieramy swój rynek :)
Z czystym sumieniem mogę polecać ten produkt :)
Jak go zamówić ?! Może chcecie się o nim czegoś więcej dowiedzieć? Zapraszam na stronkę internetową http://www.ufizjo.pl/roller-physioroll.html
 



wtorek, 6 października 2015

Test recenzja obówia marki SKECHERS GORUN 4

Odpowiednie obuwie to połowa sukcesu...


Wydaje mi się, że jeżeli chce pisać recenzję jakich kolwiek butów, warto wrócić do postu którego pisałem chyba z 1,5 roku temu ;p Mianowicie co warto wiedzieć przed kupnem swoich pierwszych butów, jak właściwie je dobrać, po to żeby bieganie sprawiało nam przyjemność a nie było "męką".
Nie będę przepisywał (kopiował) swojego postu ale zachęcam do przeczytania artykułu, pozwoli Wam to w jakimś stopniu zbliżyć się do odpowiedniego rodzaju obuwia co w konsekfencji ustrzeże Was przed kontuzją która może być wynikiem źle dobranego obuwia.
http://kwidzynskibiegacz.blogspot.com/2014_07_01_archive.html

 

Kilka słów o firmie...


SKECHERS to globalna marka z bogatą ofertą butów dla mężczyzn, kobiet oraz dzieci. Marka proponuje modele do wyczynowego uprawiania sportów m.in. biegania czy fitnessu oraz casualowe modele na co dzień. Skechersy, poza ciekawym designem, wyróżniają się przede wszystkim zastosowaną technologią gwarantującą pełen komfort noszenia oraz trenowania. Opatentowana piankowa wkładka dostosowuje się do stopy, dopasowując się indywidualnie do użytkownika. Ambasadorami marki Skechers są międzynarodowe gwiazdy, m.in.: piosenkarka i aktorka Demi Lovato, zawodowy maratończyk Meb Keflezighi oraz ex-Beatles – Ringo Starr. Polskimi ambasadorami marki są Miss Polonia 2011, modelka i prezenterka telewizyjna Marcelina Zawadzka, oraz aktor filmowy i teatralny Mateusz Banasiuk.

Testowany model...

Dzięki uprzejmości firmy mogłem testować buty Skechers GORUN4 co mogę o nich powiedzieć ?! Pierwszy raz biegałem w takim typie buta, wrażenia? Mieszane. Mianowicie już przy pierwszym kontakcie z obuwiem możemy przekonać się o niewielkiej wadzę butów, są bardzo leciutkie praktycznie nie czuć ich na nogach. Mógłbym pokusić się nawet o stwierdzenie, że idą w kierunku butów minimalistycznych, z którymi miałem pierwszy raz w życiu jaki kolwiek kontakt. Czym tak właściwie jest obuwie minimalistyczne?! Jakie są jego plusy i minusy? Każdy na pewno będzie miał inne zdanie jednak żeby dobrze zrozumieć idee obuwia minimalistycznego warto przeczytać kilka zdań czym one tak właściwie są http://polskabiega.sport.pl/polskabiega/1,105612,9695110,Biegamy_naturalnie__buty_minimalistyczne.html

 

Jak to w praktyce wyglądało ?


W testowanym obuwiu podczas jednego miesiąca udało mi się przebiec 270 km więc wydaje mi się, że mogę mieć już jakiś punkt wyjścia w opisywaniu obuwia Skechers GORUN 4. Test był dla mnie czymś nowym, czymś czego jeszcze nie znałem, i na pewno wiele rozjaśniła w sprawie obuwia minimalistycznego ;) 

Co mogę jednak powiedzieć, to to, że buty są bardzo lekkie czasami nawet zapominałem o tym, że mam je na nogach :) Jednak szybko można było sobie o tym przypomnieć gdy stanąłem na jakiś kamień wtedy czar pryskał wtedy najbardziej człowiek tęskni o większej amortyzacji i grubszej podeszwie ;) W butach biegałem w różnych warunkach atmosferycznych, terenie oraz na rożnych dystansach. Buty najlepiej sprawują się w ciepłe dni, są bardzo przewiewne i nie ma mowy o spoconej stopie. Dodatkowo po raz pierwszy spotykam się z tym, żeby dodatkowo do butów była dołożona jeszcze jedna para wkładek, która po paru treningach dostosowuje się do kształtów stopy (ponoć jest to już coraz częściej spotykane ja jeszcze tego nie widziałem). Dodatkowo obuwie super sprawdza się podczas wykonywania ćwiczeń biegowych takich jak podbiegi itp itd.
Czego najbardziej żałuję ?! Że niestety nie są to buty dla mnie bo jestem na nie po prostu zbyt ciężki :( Przy wadzę 78 kg podczas dłuższych treningów można poczuć dyskomfort, zwłaszcza jak do tej pory biegałem wyłącznie w obuwiu o dużej amortyzacji. Jednak obuwie służy mi z powodzeniem podczas schłodzenia (wolny trucht na koniec treningu) pozwala to odpocząć mojej stopie i daje uczucie relaksu stopie.




Podsumowując...

 

* Plusy :
-buty bardzo lekkie i przewiewne, idealnie nadają się na cieplejsze dni bądź dla osób które mają nadmierną potliwość stopy
- są bardzo dynamiczne dzięki przetoczeniu 4mm
- świetny but regeneracyjny po ciężkim treningu, bądź dla osób które lubią biegać boso 
- dodatkowa wkładka dopasowująca się do kształtu stopy
- buty są szersze na śródstopiu dlatego znacznie mniej się obcierają  

*Minusy:
- Buty nie nadają się dla osób początkujących oraz ciężkich zawodników 
- Buty nie nadają się na zimę bądź chłodne jesienne popołudnia 
- Mało stabilna pięta  

czwartek, 17 września 2015

53 Bieg Westerplatte

Przed startem...

Chciałbym powiedzieć, że na ten bieg chciałem jechać już w poprzednim roku jednak przegapiłem zapisy i nie ogarnąłem tematu ;)
W tym roku na zapisy czekałem z niecierpliwością i na bieg zapisałem się chyba w 2 dniu zapisów... Czy warto było ?! Odpowiadam, że w 100% i to był mój najlepszy bieg w jakim uczestniczyłem przez te dwa lata :)
Co było, aż tak wyjątkowe, że twierdze, że to najlepszy bieg? Postaram się to opisać w paru punktach, przy okazji nie zanudzając Was na śmierć.
Z racji tego, że byłem w Gdańsku już dzień szybciej postanowiłem przy okazji odebrać sobie pakiet startowy, żeby przed startem mieć już to z głowy (ale i w dniu startu było to dobrze zorganizowane i koledzy z którymi byłem nie narzekali, że muszą długo stać w kolejce). Po odebraniu pakietu udałem się do domu, żeby w pełni przygotować się na bieg który miał miejsce następnego dnia.
Następnego dnia wyruszyliśmy zwarci i gotowi w 4 osobowym składzie :) Po przyjeździe czekał na uczestników biegu bezpłatny parking z którego kursowało aż 16 autobusów które za darmo podwoziły uczestników jak i kibiców biegu na Westerplatte. Super sprawa przynajmniej nie było problemu z zostawieniem auta, no oczywiście jak już by udało się znaleźć miejsce.
W rejonie startu było zorganizowane tzw. miasteczko biegacza, wszystko w jednym miejscu i nie było trzeba latać i szukać potrzebnych nam stanowisk. Miejsce odbioru pakietów było podzielone numerami także kolejka fajnie się rozkładała, i znacznie przyspieszało to czas oczekiwania :)
Z kwestii organizacyjnej warto podkreślić, że organizator zapewnił po 2 przebieralnie dla kobiet jak i mężczyzn, depozyt który sprawnie działał, dostęp do toalet i punkty gdzie można było wymyć ręce, nie na każdych zawodach się można z nimi spotkać więc zasługuje to na podkreślenie, że takie coś było. Przed biegiem była też degustacja kawy Idea i to przed tym punktem były największe kolejki, bo była to oczywiście degustacja darmowa. Poza tym było kilka stoisk z opaskami kompresyjnymi, punkty badania stopy itp jednego co mi zabrakło to możliwości kupienia żelu energetycznego, zawsze mam ze sobą ale tym razem nie miałem ;/

Chwile przed startem i sam bieg...

Każdy z uczestników biegu był przypisany do odpowiedniej strefy czasowej, co mnie ogromnie ucieszyło uczestnicy naprawdę się do tych stref ustosunkowali, można było zaobserwować tylko nielicznych którzy stawali tam gdzie nie powinni ;/ Dodatkowym plusem jest fakt obecności Pacemakerów którzy prowadzili biegaczy na czasy 35', 40', 45', 50', 55',60',65'.
Bardzo ułatwiało to sprawę tym którzy chcieli pobić swoje osobiste rekordy a nie posiadali sprzętu który by im to umożliwił (chodzi mi o zegarek, bądź jakąś aplikacje w tel).
Co do trasy t o trzeba przyznać, że to bardzo szybka trasa, która sprzyja "wykręcaniem" nowych życiówek zwłaszcza, że do tego pogoda była idealna.
Jedyne czego nie mogę, przeżyć to to, że biegłem z kontuzją... ból kolana mimo, zażytych leków i nasmarowania nogi rożnego typami maśćmy ograniczył mi bieg po ok 7 km, może nie tyle ból co niemożliwość szybkiego przemieszczania ;p mimo to walczyłem do końca i czas jaki uzyskałem to 41:44 z czego jestem bardzo zadowolony :) choć czuję mały niedosyt.
Wiem, że za rok na pewno będę chciał tu wrócić, i udowodnić sobie coś że stać mnie na lepszy czas na tej trasie :)





wtorek, 15 września 2015

SPIRULINA CRUNCHY - Naturalna bomba witamin i minerałów

Spirulina CRUNCHY - bogactwo składników każdego sportowca

Witaminy należą do związków organicznych niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu, których nie jest on w stanie sam syntezować. Z tego powodu, muszą być one dostarczane przez spożywane odpowiednich produktów spożywczych lub uzupełniane tzw. suplementami ( suplement ma być uzupełnieniem diety a nie jej priorytetem!). Jest to szczególnie ważne dla osób aktywnych fizycznie, osób które uprawiają jakiś sport, gdyż w ich przypadku można zaobserwować wyraźny wzrost zapotrzebowania na niektóre witaminy. 
Z kolei kwestia minerałów które należą do niezbędnych składników codziennej diety. To dzięki minerałom nasz organizm może prawidłowo funkcjonować. Niedobór choćby jednego z minerałów powoduje zaburzenia w funkcjonowaniu całego organizmu. Podczas wzmożonej aktywności fizycznej wzrasta zapotrzebowanie na mikro i makro elementy, zarówno te które biorą udział w regulowaniu metabolizmu, oraz tych które uczestniczą w procesach budulcowych tkanek. 

Dlaczego warto polecić Spiruline osobą uprawiającym sport? 

Może dla tego, że w jej składzie znajdziemy całe bogactwo łatwo przyswajalnych aminokwasów, białek, witamin i minerałów.
Bardzo dobrze uzupełnia wszelkie niedobory mikroelementów, których np przez złą dietę lub wzmożony wysiłek nasz organizm zaczyna się dopominać. 
Właściwości Spiruliny które mają szczególne znaczenie to te które wpływają na bezpośrednio na procesy metaboliczne i budowę tkanki mięśniowej. Największą zaletą Spiruliny jest jej naturalne pochodzenie oraz doskonała przyswajalność :)


 5 najważniejszych właściwości spiruliny crunchy dla osób uprawiających sport...

BIAŁKO i AMINOKWASY
Około 60% spiruliny crunchy stanowi doskonale przyswajalne, lekkostrawne białko. Jest ono świetnym zamiennikiem mięsa, zważywszy na fakt, że wołowina czy drób zawiera go jedynie około 25%, a ryby jeszcze mniej.
Białko zawarte w spirulinie crunchy zawiera komplet niezbędnych człowiekowi 18 aminokwasów. Aminokwasy te spełniają najważniejszą, biologiczną funkcję w układzie mięśniowym, przyspieszają odbudowę mięśni i sprzyjają tworzeniu się nowych komórek mięśniowych.
Dlatego zamiast pić syntetyczne hydrolizaty białek, sięgnij po treningu po spirulinę crunchy.

MINERAŁY  
Spirulina crunchy dostarcza jony takich minerałów jak sód, wapń, fosfor, magnez, cynk, selen, miedź czy potas. 
Wapń - odgrywa istotną rolę podczas pracy mięśni, oraz pomaga w utrzymaniu mocnych kości i stawów. Podczas wykonywanych aktywności fizycznych nasze kości i stawy są bardziej obciążone i potrzebują większe zapotrzebowanie na ten minerał. 
Fosfor - bierze udział w syntezie ATP, który jest najpowszechniejszym nośnikiem energii w org.
Potas - odpowiada za wiele przemian, które warunkują utrzymanie stałości środowiska wewnętrznego oraz ma decydujące znaczenie w gospodarce wodno - elektrolitowej organizmu. 

WITAMINY 
10 gramów Spiruliny crunchy dostarcza 3-4 razy więcej minimalnego, dziennego zapotrzebowania na witaminę A, oraz kompleksu witamin B oraz D.
Witamina A - bierze udział podczas syntezy białek, której efektem jest tworzenie się nowej tkanki mięśniowej.
Witamina B1 - metabolizm białek oraz produkcja hemoglobiny, która pomaga w transporcie tlenu do wszystkich komórek organizmu.
Witamina B2 - wspomaga spalanie tłuszczu i tworzy energię ze spalania węglowodanów
Witamina B3 - rozszerza naczynia krwioniośne
Witamina B6 - wpływa na trawienie białek
Witamina B12 - wspomaga wzrost mięśni
Witamina D - wpływa na prawidłowe wchłanianie wapnia i fosforu

ŻELAZO 
Żelazo jest minerałem, który pełni szczególną rolę w mięśniach. Jest ono konieczne dla syntezy substancji, której funkcję stanowi transport gazów oddechowych w hemoglobinie. Jest to szczególnie ważne podczas zwiększonej aktywności fizycznej, kiedy nasz organizm potrzebuję większej ilości tlenu.
Warto zapamiętać, że to w mięśniach powstają rezerwy tlenowe, potrzebne zwłaszcza w okresie zwiększonej aktywności. Za utrzymanie tych rezerw odpowiada mioglobina, której centralny atom stanowi atom żelaza. 
W 10 g spiruliny crunchy znajduje się, aż 70% dziennego zapotrzebowania na ten pierwiastek. 

GLA - Wielonienasycony Kwas Tłuszczowy Omega 6 
Niezwykle rzadko występujący kwas tłuszczowy występujący w mleku matki i spirulinie crunchy.
Duża zawartość tego łatwo przyswajalnego kwasu oraz polisacharydów pozwala na uwolnienie energii z organizmu i zwiększa jego wydolność. Ma to znaczenie zwłaszcza dla tych, którzy potrzebują energetycznego kopa przed treningiem :)
Kwas GLA ponadto odgrywa ważną role w procesach metabolicznych, stanowi podstawowy materiał budulcowy i energetyczny. Jest niezbędny do prawidłowej pracy mózgu, zdrowych kości ponadto dobrze wpływa na nasze paznokcie i włosy ;) 

Co mogę powiedzieć o miesięcznej kuracji? Na pewno mi ona nie zaszkodziła wręcz przeciwnie polepszyły się moje wyniki w morfologii :) Oprócz tego suplementu nie stosowałem nic innego tylko zbilansowana dieta + spirulina crunchy.
Kwestia jak ją brać? Jest indywidualna, ja osobiście do smaku nie mogę się przekonać he he ale znam niektórych co biorą rano jedną łyżeczkę do herbaty tzn jedzą jedną łyżeczkę i popijają herbatą ;) Ja przeważnie przyjmowałem ją na dwa sposoby albo z jogurtem bądź w koktajlach :) Polecam ten sposób, jest naprawdę super.
Czy mogę polecić ten produkt i komu.
Myślę, że wszystkim osoba które aktywnie spędzają wolny czas, jej skład może naprawdę skusić nie jedną osobę. Warto też dodać,że jest to produkt naturalny co też podnosi jego wartość. 
Ps. Nie dajcie się zwieść tzw. multiwitaminą w rozpuszczalnych tabletkach za 4 zł podejrzewam, że więcej w tym chemii jak witamin ;) 
Więcej znajdziecie na stronce producenta http://momaspiral.com/