niedziela, 23 lipca 2017

I Bieg Plebiscytowy w Janowie k/Kwidzyna

 Zamiast wstępu ;) 

 

Na samym początku chciałbym złożyć podziękowania dla całego klubu a zwłaszcza Pani prezes Traktor Team Gmina Kwidzyn za zorganizowanie, poświęcenie i wyrozumiałość dla uczestników biegu. I Bieg Plebiscytowy był trzecim biegiem zorganizowanym przez w/w klub i muszę przyznać, że choć zmieniłem barwy klubowe (tzn na obecną chwilę jestem niezależny ;p) to mam ogromny szacunek i sympatyzuje Traktorom ;) Brawo Wy stanęliście na wysokości zadania, i tym bardziej się cieszę, że mogłem "...pozostawić swój ślad w Janowie ;p... A, że bieg wyszedł mi naprawdę dobrze , cieszy to jeszcze bardziej ;) Ale o tym za chwilę...


Trasa biegu...

 

Piękne malownicze tereny to chyba jeden z największych atutów owego terenu, dla Nas osób biegających cieszy tym bardziej, że trasa była praktycznie płaska poza jednym nie groźnym podbiegiem na wał. I tu na chwilę się zatrzymam, żeby nie było za kolorowo mi i kilku moim znajomym sprawił sporo trudności bieg po wale z tego względu, że była ścinana trawa która utrudniał przyczepność zwłaszcza w butach startowych ;) Jednak mimo to trasę uważam, za naprawdę szybką tym bardziej że liczyła ona ok 10,6km jednak przy tak pięknych widokach jakoś nikt nie zwracał na to uwagi ;) No dobra ja nie zwracałem uwagi.
Trasa dobrze oznakowana, podziękowania również dla Strażaków ochotników którzy okazali się bardzo pomocni podczas trasy zwłaszcza przy ostrych zakrętach, czuwali nad tym, żeby się nikt nie zgubił :)
Przez cały bieg starałem trzymać się czołówki, niestety na wale mi troszkę uciekli no może więcej niż troszkę he he ale jestem z siebie zadowolony :) Bo to pierwsze szybsze zawody po kontuzji...

Może bez życiówki ale za to z pudłem ;)

 

Czas z jakim udało mi się zameldować na mecie to 42:12 a 10-ty kilometr przekroczyłem z czasem 39:47 biorąc pod uwagę dość spory odcinek po wale tym bardziej jestem z siebie zadowolony :) Na ostatnich metrach pomagał mi mój biegowy (od niedawna rowerowy) kompan Leszek ;) Pogoda dopisywała w trakcie biegu choć słońce na otwartej przestrzeni troszkę mogło przeszkadzać, ale nie ma się co spinać nie był to bieg na bicie własnych rekordów życiowych tylko ba dobrą zabawę która miała też sprawdzić formę która po kontuzji była słaba nawet bardzo...
Czas jak uzyskałem z biegu pozwolił mi być 8/118 pozycji w kat open a w kat wiekowej byłem 2 :)
Bardzo mnie to ucieszyło i dodało wiary w szybsze bieganie, dodało mi skrzydeł ale rozum nauczony kontuzjami szybko sprowadził do parteru i dalej, utrzymuję zasadę wolno na treningach szybko na zawodach ;) 
Ps. Mam nadzieję, że za rok tez będę mógł cieszyc się uczestnictwem w tak fajnym biegu zwłaszcza, że odbywa się praktycznie na własnym podwórku ;)
Do zobaczenia za rok...

poniedziałek, 10 lipca 2017

Tczewski Cross Rowerowy 2017

Nie samym bieganiem biegacz żyje ;p

 

Jakiś czas temu a właściwie po Biegu Papiernika który odbył się 20.05.2017 powstał pewien pomysł, żeby spróbować się w jeździe na rowerze ha ale nie takiej byle jakiej jeździe bo poszedłem po całości i od razu chciałem wskoczyć w mtb ;) Dlaczego ?! mtb a nie kolarka ?! Dlatego, że lubię dreszczyk emocji szybką jazdę i nic nie uczy chyba lepiej pokory i nie sprowadza na ziemię jak jeden wypad na trasę z osobą która w takim typie jazdy ma już doświadczenie ;)  Może odpuszczę sobie całą procedurę doboru roweru i dlaczego jeżdżę teraz na czym jeżdżę ;p ważne że jeżdżę ;)  Po zakupie zaczęły się treningi na których mój przyjaciel musiał mieć niezły ubaw ze względu na ilość zaliczonych wywrotek nie udanych podjazdów i strachu w oczach przy zjazdach ;p w końcu doszło do tego, że poznałem podstawy (nie mylić z tym, że się nauczyłem jeździć, bo to dłuższy proces) i czas było się sprawdzić na jakiś zawodach ;) typ padł na...

Tczewski Cross Rowerowy 2017


Dlaczego akurat te zawody ?! hmm bo były blisko i to pierwszy termin jaki mi pasował ha ha ale naprawdę nie żałuję ;) 
Powiem Wam szczerze, że jak po tylu latach biegania człowiek troszkę ogarnął temat i wie gdzie się ustawić jak rozkładać siły it itd to w tym przypadku kompletnie nie wiedziałem o co chodzi ;p Dlatego podczas startu stanąłem chyba na końcu, nie chciałem nikogo blokować poza tym nie wiedziałem czego się spodziewać ;p Jednak już po chwili od startu zorientowałem się, że troszkę źle stanąłem bo miałem problem z wymijaniem innych uczestników, którzy chyba jeszcze mniej mieli pojęcia ode mnie ;p Z drugiej strony było to motywujące i dodatkowo napędzało bo praktycznie cały czas kogoś wyprzedzałem...
Co mogę napisać jako laik o zawodach mtb ?! Zastanawiam się nad tym od dłuższej chwili... Ale osobiście mi ta impreza się podobała moe dlatego, że nie mam doświadczenia z innymi zawodami itp ale wiem na pewno, że nawet z czasem jak się okaże, że są lepsze imprezy to i tak Tczewski Cross będzie bliski mi sercu bo to mój debiut, tak jak w bieganiu Bieg Niepodległości w Gdyni 2013.
Co mogę powiedzieć o trasie jak dla mnie amatora to była wymagająca ale dzielnie dawałem radę ;) każdy podjazd i każdy zjazd tak samo jak trudne odcinki w lesie pokazywały mi ile jeszcze muszę sie nauczyć, ale cieszę się, że nie podchodzę do tego z cwaniactwem tylko z pokorą... wtedy całkiem inaczej podchodzi się do treningów itp...
Przyznam się, że nawet nie wiem o czym pisać jak mam się wypowiadać w kwestiach organizacyjnych itp więc, jedyne co mogę to wyrażę swoją opinię ;) 
Mi się podobało, trasa ciekawa która pokazała pazura, uwalony w błocie o dziwo bez żadnej gleby dojechałem do mety :) :) :) Wiem, że to nie moje ostatnie zawody mtb ale też zdaje sobie sprawę, że czeka mnie dużo pracy żeby ogarnąć te klimaty ;p 
Następny start już w sierpniu ;) czas spróbować jeszcze czegoś nowego ;) Ale o tym przekonacie się sami... ;p