środa, 3 grudnia 2014

Biegowa hipnoza

Hipnoterapia pomaga odblokować podświadomość sportowca i zaprogramować go na zwycięstwo. Możesz także pomóc sobie sam, ponieważ dzięki odpowiednio dobranym afirmacją pobiegniesz dalej i szybciej.


Niektórym ludziom na same słowo "hipnoza" przyspiesza tętno oraz pojawia się błysk w oku gdyż owe słowo działa w pewnym sensie jak magnez który ma dużą siłę przyciągania. Artykuł nie będzie miał na celu zgłębianie się w tajniki owej sztuki, ale zadaniem jego będzie ukazanie sensu terapii hipnozą oraz autohipnozą, którą każdy w zaciszu swojego domu będzie mógł przeprowadzić, a później wypracowaną zdolność przeprowadzać przed zawodami. Dobrze już wiemy, że wszystko leży w naszej głowie, bez pozytywnego nastawienia nie ma szans na nową życiówkę. Z sukcesami w sporcie jest podobnie jak z przeżytymi traumami w życiu codziennym, które ograniczają nam osiągnięcie sukcesu. Z wieloma problemami potrafimy radzić sobie na szczęście sami, wystarczy zastosować wizualizację, w których pokonujemy trudności które nas dopadały i odnosimy zwycięstwo. Czasami może być tak, że w naszej głowie gdzieś na dnie szuflady leży jakiś problem np z przed kilku lat a może i nawet z dzieciństwa, i to on jest odpowiedzialny za brak osiąganych sukcesów, oraz osiągania lepszych wyników. W takim przypadku z Twoją podświadomością może porozmawiać jakiś doświadczony hipnoterapeuta. Zwykle terapię zaczynam od eliminacji słabych, przeszkadzających cech, takich jak niskie poczucie własnej wartości, brak pewności siebie, lęk przed porażką lub zwycięstwem, lęk przed odnowieniem kontuzji. Hipnoza właśnie w takich przypadkach jest bardzo pomocna, ponieważ pozwala dotrzeć do przyczyny braku sukcesu w sporcie, daje ufność w uzyskanie zwycięstwa i, co ważne, pozwala na utrzymanie w dalszych etapach mistrzostwa, tak żeby nie ulec fałszywemu zadufaniu o sobie samym- tak mówi w jednym z wywiadów Pan Andrzej Kaczorowski, jeden z wybitnych psychologów i hipnoterapeutów, który swoją pracą pomaga atletom i zawodnikom z wielu innych dyscyplin niż tylko bieganie. W bieganiu głównym zadaniem jest nastawienie się na stworzenie zawodnika, który będzie pałał zaufaniem do własnego ciała, potrafił sięgać do rezerw swoich wytrzymałości jak i szybkości, oraz będzie potrafił wykorzystać stres jako czynnik mobilizujący do podjęcia walki. Każdy biegacz powinien sobie stawiać cele wysoko jednak na tyle wysoko by były one do osiągnięcia. Oto jak biegacze pomagają sobie dzięki hipnozie i w jaki sposób możesz sam sobie pomóc, stosując autohipnozę i wizualizację.
Mistrz to Ty !
Masz szacunek i respekt przed mistrzami, z którymi startujesz? Zapomnij w takim razie o dobrym wyniku, pobiciu ich rekordów. Skoro uznajesz czyjąś wyższość, to Twój mózg i podświadomość będą dążyć do tego, żeby zachować stan, który powstał w głowie. Na jakiej zasadzie to działa? Nasza podświadomość realizuje zakodowany komunikat w umyśle, czyli sączy coś na kształt jadu - trucizny - do Twojego ciała : "On jest lepszy od Ciebie i nie możesz z nim wygrać. To mistrz". Każdy sport jest zawsze walką, wojną, nawet tak bezkrwawy jak bieganie, i jeśli chcesz zwyciężać, to nie ma mowy o uznawaniu przewagi nad sobą. Walka psychiczna rozpoczyna się na długo przed linią startu, ale nie wszyscy zawodnicy zdają sobie z tego sprawę. Jeżeli masz szacunek do mistrza, to dla Twojej podświadomości on zawsze pozostanie mistrzem i dopóki on będzie rywalizował z Tobą, nie pokonasz go - autorem tej tezy jest ponownie cytowany już wcześniej A.Kaczorowski
Autohipnoza i wizualizacje
Jak to właściwie działa, z czym to się je itp itd?! Przyznam się, że też na początku wydawało mi się to jakąś abstrakcją, jednak po przemyśleniach na jednym z treningów okazało się bardziej przejrzyste. To co myślisz i wyobrażasz sobie, głęboko zapada w Twojej podświadomości - to skoroszyt z ważnymi dokumentami, co odzwierciedla się w działaniu na jawie. W czasie biegu nie ma co wymyślać i tworzyć nowych wizualizacji jak i obrazów. Te pozytywne odczucia, w których zwyciężasz i pokonujesz swoje słabości, powstają już dużo szybciej w Twojej świadomości, która później to tylko odtwarza jak jakiś film. W swojej głowie musisz stworzyć sobie plan pracy i plan działania który chcesz realizować i punkt po punkcie zacznij go realizować oraz wracaj do niego w chwilach relaksu jak i przed snem. W chwili gdy już staniesz na linii startu ważnych dla Ciebie zawodów  w Twoje głowie powinny być tylko dwa obrazy meta i zwycięstwo, które są nagrodą za ciężkie miesiące przygotowań oraz podejmowaniu kolejnych wyrzeczeń.
Zawodnik w transie.
Wielu biegaczy trenuje regularnie i wypełnia wszystkie zalecenia trenera, co więcej - mają oni predyspozycje i naturalne zdolności, a mimo to nie odnoszą sukcesów. Okazuje się, że zazwyczaj przyczyna porażki tkwi głęboko w ich głowach, i to głębiej niż zawodnicy mogą się tego spodziewać.
Zgłosił się do mnie sportowiec, który twierdził, 
że nie może wyzwolić z siebie energii i umiejętności, które tak naprawdę posiada. Czuł, że coś go blokuje - mówi Andrzej Kaczorowski. - Wprowadziłem go w stan hipnozy i poddałem regresji wieku. Okazało się, że kilka lat temu przeszedł kontuzję nogi i potem długo wracał do zdrowia. Po rehabilitacji wrócił do treningów i startów, ale jego kariera nie rozwijała się tak szybko. Gdzie tkwił problem? Podświadomie ciągle bał się, że kontuzja mu się odnowi i dlatego nie mógł wyzwolić całej swojej energii podczas startów. Cały czas oszczędzał tę kontuzjowaną nogę, mimo tego, że była już zupełnie zdrowa. Zadaniem terapii było przeprogramowanie świadomości, by nie blokowała dawno wyleczonej nogi. Jak to przebiega? Terapeuta wprowadza powoli zawodnika w stan hipnozy dzięki technikom relaksacyjnym. W tym przypadku hipnoterapeuta wrócił z pacjentem do momentu, kiedy powstała kontuzja, a potem do czasu rehabilitacji i przyczyny braku sukcesów. Następnie programuje pozytywne wizualizacje i nakazuje podświadomości zmianę zachowania. Okazuje się, że w stanie hipnotycznym, czyli w sztucznym śnie, można wydobyć z podświadomości niepożądane zachowania i zastąpić je prawidłowymi, w których biegnie się po zwycięstwo, a człowiek nie skupia się na dawnych urazach, złej pogodzie i innych przeciwnościach, tylko na celu, jaki sobie wyznaczył. Zwrot "przeprogramowanie świadomości" nie padł przypadkiem, ponieważ wiele osób nieświadomie realizuje "złe programy", które tkwią w ich podświadomości i nie pozwalają osiągać lepszych rezultatów. To może być wspomniana kontuzja, przebyta choroba czy głos trenera z podstawówki, który krzyczał: "Nigdy nie będziesz mistrzem!". Takie komunikaty przedostają się jak koń trojański do Twojej głowy i wbijają się jak kolce w podświadomość, nie pozwalając osiągnąć sukcesu.

Na koniec kilka przydatnych informacji jak naładować się pozytywną energią :)

Zaprogramuj się na zwycięstwo !!!
Przed biegiem, zanim ustawisz się na linii startu, prześledź w myślach całą trasę i założenia taktyczne na poszczególnych odcinkach, zobacz, jak pokonujesz rywali i osiągasz metę. Nigdy nie myśl: "Ja muszę zwyciężyć, muszę pokonać wszystkich!". Myśl w następujący sposób: "Jestem zwycięzcą, przybiegłem pierwszy". W podświadomości musi być zawsze czyn dokonany - nigdy czas przyszły.
Kiedy już skończysz wizualizację, rozluźnij się, uśmiechnij sam do siebie i idź na linię startu. Przez te kilka-kilkanaście minut nie skupiaj się na tym, co masz zrobić. Twoja podświadomość już wie, jak działać.

Jak oszukać zmęczenie ?!
Kiedy dochodzisz do tak zwanej ściany i żadne afirmacje już nie działają, spróbuj innej taktyki, żeby przetrwać kryzys. Zajmij umysł różnymi grami. Na przykład staraj się przypominać sobie różne marki samochodów według alfabetu - A: Alfa Romeo, B: Bentley i tak dalej. To mogą być nazwy zespołów muzycznych, miasta, państwa. Dzięki temu mózg nie będzie analizował informacji o zmęczeniu, a Ty pokonasz kolejne kilometry.



Jak dogonić innych biegaczy ?
Znajdź w zasięgu wzroku innego biegacza i wyobraź sobie, że ma na plecach magnes. Wyobraź sobie, że ten magnes Cię przyciąga. Z doświadczenia wiemy, iż ten patent działa najlepiej w przypadku mężczyzn, gdy tym biegaczem z magnesem jest kobieta o świetnej figurze, a w przypadku kobiety - biegacz o niezłych pośladkach.

Ps. Artykuł napisany głównie na podstawie wywiadów Pana Andrzeja Kaczorowskiego jednego z czołowych hipnotyzerów.  W tekście dużo jest cytatów ale zależało mi na dobrym przekładzie konkretnych fraz dlatego nic tam nie cudowałem tylko po prostu cytowałem. Innym źródłem jest artykuł z czasopisma Runner's :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz