Co !!! Znowu Skechers ?!
Tak to nie żadna pomyłka, to już trzecia recenzja sportowego obuwia dedykowanego dla biegaczy. Jak wypadła, czym się różniła od poprzedniego modelu?! Praktycznie wszystkim tylko nie firmą.
Tylko w woli przypomnienia poprzednim modelem jaki testowałem to SKECHERS GORUN STRADA i do dziś zdania nie zmieniłem, że to jeden z lepszych butów treningowych jaki istnieje :) Na pewno najlepszy w jakim ja mogłem biegać, oczywiście mowa tu o bucie treningowym bo takie właśnie były moje ukochane Strady :)
Ale nie będę wracał do poprzedniego modelu dla chętnych recenzje można znaleźć na moim blogu ;)
Jak wypadł model Ride 4 ?!.... Szybko :)
Jeśli chodzi o testowany model (muszę wrócić do moich treningówek konkretnie modelu Strada ;p), zupełnie różnił się od poprzedniego pod takimi kwestiami jak waga, amortyzacja, stabilizacja kostki, elastyczność a przede wszystkim przeznaczenie buta. Jak dla mnie (i bardziej doświadczonych biegaczy) owy model to but startowo - treningowy (treningowy mam na myśli szybkie treningi).

W testowanym obuwiu wachlarz treningowy naprawdę był ogromny buty mimo iż są bardzo lekkie i zarazem szybkie, świetnie spisywały się również podczas dłuższych biegów nawet po twardej powierzchni takiej jak asfalt czy chodnik. Jednak prawdziwy pazur moje pomarańczowe petardy pokazywały podczas treningów na których pracowałem nad szybkością, bieganie rytmów, interwałów czy szybkiego biegu pod górę to dla tego modelu pestka. Niski drop wręcz wypycha "wyrzuca" naszą stopę do przodu co znacznie ułatwia w rozpędzaniu się :)

Przebieg jaki sobie zakładałem, że pokonam w testowanym modelu to 700 kilometrów, miej jak w poprzedniku ale spowodowane jest to przeznaczeniem buta, buty startowe są "miej trwałe" niż typowe chodaki które wręcz stworzone są do pożerania kolejnych kilometrów :) Jednak coś zostało zabrane (kilometraż) za to petarda w nogach jaka została dołożona pod postacią dynamiki i "zwinności" tego modelu rekompensuje kilometraż :) Chodź już firma SKECHERS przyzwyczaił mnie do tego, że bardzo dużo przykłada do starannego wyprodukowania buta, przyznam się na początku kiedy dostałem pierwszą parę do testów myślałem, że to jakaś tandeta i rozwali się po jakiś 300km gdy na liczniku kręciłem ponad 600km a buty dalej były jak nowe zacząłem się wstydzić, że oceniłem jak to mówią książkę po okładce ;p Ale zawsze lepiej mile się zaskoczyć jak rozczarować :)

Poza tym na stadionie nie będę potrzebował aż takiej amortyzacji jak podczas biegów na długich asfaltowych wybieganiach :)

Podsumowując...

Dodatkową zaletą GORUN RIDE 4 jest fakt, że nie potrzebujesz mieć kilku rodzajów butów w tym modelu spokojnie możesz robić sobie spokojne wybiegania nawet po 20 i więcej kilometrów.
Jednak prawdziwa natura tych butów to przeniesienie biegacza w strefę biegów szybkich, buty wręcz zachęcają do szybkiego biegu, a niewielka waga i dobra amortyzacja pozwolą skupić się na trzymaniu tępa a nie denerwowaniu się, że coś obciera czy boli podczas lądowania itp.
Jeśli ktoś zapyta się mnie czy warto kupić ten model mogę z czystym sumieniem go polecić :)

Więc jeśli jeszcze Cię nie przekonałem do zakupu tego modelu, to mam nadzieję, że moja recenzja chociaż w jakiś stopniu przekonała Cię do zastanowienia się nad prezentowanym obuwiem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz