Najpierw będą pytać... "PO CO TO ROBISZ" ?!
Później zapytają... "JAK TO ZROBIŁEŚ" !!!
Ten cytat chyba najlepiej opisuje to co teraz czuję, myślę i spotykam się z tym na co dzień. W trakcie przygotowań do sezonu moim marzeniem było złamać "magiczną" barierę jaką jest pokonanie 10 km poniżej 40 minut, Tym bardziej, że pod koniec ubiegłego sezonu przez własną głupotę nabawiłem się kontuzji przez którą nie biegałem ponad miesiąc :( tym bardziej cel na obecny sezon wydawał się na pierwszy rzut oka abstrakcją, spotykałem się z takimi głosami, że nic z tego nie będzie nie uda mi się wyjść tak łatwo z kontuzji i wskoczyć na wysokie obroty i to bardzo wysokie. Może i tak by się stało gdyby nie moja determinacja, wewnętrzny głos który pozwalał mi " Przezwyciężyć Słabości" oraz rady i treningi pod okiem mojego trenera Pawła Pszczółkowskiego, nic by z tego nie było... Jednak jak to mówią ciężka praca popłaca i tak też się stało :) Za nim zacznę opisywać 3 znaczące starty w mojej "karierze" biegowej (ha ha ) chciałbym pokłonić się pod osobami które akurat nabawiły się kontuzji (tak jak ja przed najlepszymi startami jakie miałem w planach a musiałem z nich zrezygnować), to bardzo dobry czas na to żeby zastanowić się nad tym co robimy źle co spowodowało kontuzję, i wyciągnąć rady dzięki którym będziemy mądrzejsi i silniejsi :) Życzę tym osobą szybkiego powrotu na biegowe szlaki :)
A jak to było ze startami ?! Sami zobaczcie ;)
XXVI Międzynarodowy Sztumski Bieg Solidarności 3.05.2016
Na ten bieg bardzo chciałem jechać co prawda nie zdawałem sobie sprawy jak będzie wyglądała trasa (he he) która w niektórych momentach była trasą przełajową ;) Ale i tak wiem, że za rok będę chciał tam pojechać :)

I w taki oto sposób padła pierwsza życiówka...

Dodatkową "atrakcją" była możliwość porozmawiania z wybitnym biegaczem jakim jest Pan Jurek Skarżyński dodatkowo pierwszy raz udało mi się zrobić z Nim zdjęcie he he dla mnie to prawie jak podium czyli nie dość że życiówka to jeszcze fotka z Panem Skarżyńskim :)
VII Kwidzyński Bieg Piernika 21.05.2016
Bo Sztumskim biegu bardzo chciałem przenieść podobny rezultat na atestowaną trasę ;) Osoby które miały możliwość pobiec w biegu Papiernika doskonale wiedzą, że na tym biegu zawsze jest gorąco, duszno a gdy wbiega się na zakład to temperatura bardzo mocno utrudnia bieg ;/ Mimo to chciałem spróbować i podjąłem 110% zaangażowania pokładów energii oraz wszystkiego innego co we mnie tkwiło a mogło w jakimś stopniu mnie napędzić ;)


Tak jak już wspominałem w ten dzień było bardzo gorąco i przynajmniej mi bardzo to utrudniało bieg, mimo wszystko starałem się jak tylko mogłem i na mecie zameldowałem się jako 10-ty mieszkaniec Kwidzyna z czasem 39:23 !!!
Nie było by tej życiówki gdyby nie mój biegowy partner który zawsze w charakterystyczny dla niego sposób doda mi sił na ostatnich metrach ;p Dzięki Leszek to już nie twoja pierwsza (słowna reprymenda he he he).

II Bieg Papieski Pelplin 5.06.2016
Można by powiedzieć, że ten bieg to taka "wisienka na torcie" jeśli chodzi o utwierdzanie się w tym, że jestem w stanie pobiec 10 km szybciej niż 40 min :) Tu zrobiłem to z konkretnym przytupem ale o tym za chwilkę ;)
![]() |
Abc Biegacza & Biegacz z Pelplina :) |
Co do przebiegu zawodów, pogoda nam dopisywała, trasa była oznaczona oraz znajdowały się punkty z wodą nawet dzięki uprzejmości straży pożarnej była w połowie trasy kurtyna wodna :) Co prawda żadnych zdjęć z trasy nie mogę wstawić bo chyba za szybko biegłem bo na żadne foto się nie załapałem podczas biegu, za to miałem swoje "5 minut" po biegu ;p

Pierwsze Podium w moje przygodzie z bieganiem, myślałem, że się poryczę ze szczęścia.
Wiem może podczas imprez o większej randze nawet nie był był w pierwszej dwudziestce ale dla osoby która włożyła bardzo dużo pracy jest to coś pięknego :) Coś czego nie potrafię opisać.
Czas który pozwolił mi stanąć na podium to 38:56 !!! Nowa życiówka (nieoficjalna bo trasa bez atestu) ale pokazało mi to, że potrafię biegać szybciej. Mógłbym wręcz powiedzieć, że odblokowałem się psychicznie, a ten wynik na pewno będzie dodawał mi sił podczas ciężkich treningów oraz dawał wytrwałość w trudach i wyrzeczeniach jakie podejmuję każdego dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz