XVII Grad Prix Sztumu w Biegach Przełajowych
Od dłuższego czasu siedzę i zastanawiam się jak właściwie opisać ta imprezę ?! Wywarła na mnie tak wielki pozytywny zachwyt, że za bardzo nie wiem od czego zaczynać, nie chciał bym po pierwsze czegoś ważnego pominąć ale przed wszystkim napisać parę sensownych zdań bez zanudzania.
W skład Grand Prix wchodziły 3 biegi na tej samej trasie, po jednym w każdym miesiącu (grudzień,styczeń, luty). Dystans trasy to 9,4 km a tworzyły go dwa okrążenia w okół jeziora wraz z biegiem po plaży ;)
Tym bardziej spodobało mi się to bo obecnie jestem w trakcie przygotowań do nowego sezonu (walka o życiówkę na dystansie 10 000m) a w moim planie często przewijały się sesje spędzone na leśnych ścieżkach szlifując formę na męczących krosach. Powiem szczerze, że zapisałem się na ta imprezę w celu weryfikacji własnych postępów oraz elementów które muszę podciągnąć (podbiegi itp), bardzo ułatwiła to trasa która nie uległa zmianie przez cały cykl, pozwoliło mi to zweryfikować tempo, tętno itp na danych odcinkach.
Plan wykonany to co chciałem kontrolować było kontrolowane, ciężkimi treningami odnotowałem progres ale o tym w dalszej części wpisu ;)
Ale bardziej niż prowadzenie własnych statystyk itp spodobała mi się atmosfera jaka panowała na zawodach, mogę pokusić się o stwierdzenie, że wyczuć można było rodzinną atmosferę, zdrową rywalizację, super zabawę i ludzi których coraz więcej kojarzę z różnych zawodów.
Kwestie organizacyjne...
To już XVII edycja na którą przyjeżdża coraz więcej osób, to chyba najlepsza ocena jeśli chodzi o organizację imprezy. Pewnie to doświadczenie oraz poprawianie jakiś niedociągnięć z imprezy na imprezę. Bardzo często łatwiej jest wytykać błędy i coś co nie wyszło niż dostrzec zalety i plusy, taka nasza natura ;/ Dlatego chciałbym skupić się na tym co dobre a przed wszystkim przydatne.

Na punkcie zabezpieczenia medycznego mam "zboczenie" pewnie dla tego, że sam jestem ratownikiem medycznym (a w tym cyklu biegów mój nr to 112 ;p), ale byłem kiedyś na jednych zawodach na którym nie było wcale zabezpieczenia medycznego!!!!! masakra był przypadek, że na mecie zemdlał uczestnik biegu to czekaliśmy na karetkę ok 30min bo jechała z miasta... Dobra ale to nie o tym ;p Tutaj było wszystko tak jak być powinno ;)
Co do kwestii medialnych to bardzo szybko na stronie organizatora można było znaleźć wyniki i mnóstwo zdjęć ;)
XVII Grand Prix Bieg 1/3 12.12.2015
Pierwszy z biegów zweryfikował moją formę, he he właściwie jej brak niby czas dobry, ale organizm wymęczony na maxa. Co do biegu to pogoda w grudniu była łaskawa i nie było śniegu, pozwoliło to na szybszy bieg bez poślizgu ;p Co do samego biegu to był dla mnie nowością bo nie znałem tej trasy ale przy drugim okrążeniu wiedziałem czego się spodziewać tylko mimo że wiedziałem, że po pierwszym podbiegu zaraz będzie następny i to po "kocich łbach" to aż mnie odcinało he he ;)

Co mogę powiedzieć o tym biegu?! Wiem, że z uzyskanego czasu byłem bardzo zadowolony bo udało mi się utrzymać średnią prędkość 4:00/km :) :) :)
Po zawodach było chwilę czasu na rozmowy ze znajomymi oraz zrobieniu kilku wspólnych fotek.
Co mogę powiedzieć to to że na pewno za grubo się ubrałem ;/
XVII Grand Prix Bieg 2/3 16.01.2016

Czym różnił się ten bieg od poprzedniego? Tym że było sporo śniegu, ale to nie był problem najgorsze było ślizgie błoto i chlapa która była na chodnikach ;( Osoby które biegły w butach trailowych miały ułatwione zadanie ale nawet mimo odpowiedniego obuwia noga i tak leciała na boki podczas zakrętów a na podbiegach momentami można było odczuć jakby noga zamiast do przodu leciała do tyłu. Może zawodnicy z większym stażem biegowym a na pewno z większym doświadczeniem mają jakieś sposoby na bieg w takich warunkach ale ja nie mogłem w niektórych momentach ogarnąć tematy i różnica w tempie wynosiła nawet 30 sekund ;/ Jadąc na bieg w głowie był plan żeby pobiec szybciej jak na pierwszej edycji ale warunki jakie panowały uniemożliwiły mi to, podkreślam mi bo wiele osób z czołówki śniegiem się nie przejmowało i nie wiem jak oni to robili ale biegli jeszcze szybciej jak za pierwszym razem he he.
Grand Prix Bieg 3/3 6.02.2016
Na ostatnim biegu pogoda była łaskawa i nie był śniegu, chlapy i tego wszystkiego co mogło by spowalniać każdego biegacza. Do tych zawodów podszedłem bardzo poważnie tydz diety przed zawodami zero piwka ;) dzień przed ładowanie węglowodanami i odpowiednie nawadnianie (tak wiem to nie maraton, że trzeba się przygotowywać ale to na prawdę był dla mnie ważny bieg). Przed zawodami ostatni trening zrobiłem w czwartek rano tak, że na zawody pojechałem na pełnej biegowej świeżości ;p
Dodatkowo na ten bieg pojechaliśmy prawie całym klubem co spowodowało wspólny wyjazd busem :) Dodatkowa motywacja aby pokazać się z jak najlepszej strony 100% motywacji od klubu bo wiedzieli, że to dla mnie ważny bieg :)
Dlaczego?! Bo jestem takim typem człowieka, że lubi podwyższać sobie poprzeczkę i powiedziałem sobie, że zrobię wszystko żeby pobiec szybciej nawet o jedną sekundę niż w pierwszej edycji. W końcu bardzo mocno pracowałem przez ten okres 2,5 miesiąca, setki kilometrów, długie godziny spędzone na zaśnieżonej bieżni, podbiegi na śliskich górkach czy przecieraniu zasypanych ścieżek w lesie, to był test jak przepracowałem zimę, wiedziałem że jak będę w stanie pobiec szybko na trasie przełajowej to jeszcze łatwiej będzie mi na asfaltowej trasie jakiegoś biegu ulicznego (okaże się w kwietniu).
Po rozgrzewce ustawiliśmy się na linij startu adrenalina buzowała w całym ciele gęsia skórka na rękach nogach, pytanie czy z zimna czy z podniecenia ;p i zaczęło się 3,2,1 Start !!!!
W trakcie biegu sam nie wierzyłem w to co się dzieje tempo poniżej 4:00/km :o i to tak przez pierwszy, druki, trzeci km mówię sobie chyba coś mi zegarek się zaciął, albo zaraz spuchnę i odpadnę ;/ Na horyzoncie pierwszy podbieg a zaraz za nim kolejny tempo 4:06 mówię sobie to tak czar prysł ale zaraz po podbiegu troszkę prostej i zbieg czas 3:40 szok pierwsze okrążenie zaliczone i to w dodatku z najlepszym czasem na 5 km jakim udało mi się wykręcić od dłuższego czasu i to w dodatku na takiej trasie :)
Przepraszam, że tak to opisuję z takimi emocjami ale w momencie jak to piszę to ciągle mam ciarkina plecach ;)
Z racji tego, że był to ostatni z biegów z tegorocznego cyklu Grand Prix Sztumu w Biegach Przełajowych na mecie czekał piękny medal w kształcie śnieżynki ;)
Tabelka z klasyfikacją końcową...
![]() | |
Przepraszam za osoby których nie pytałem o zgodę czy mogą byc ich nazwiska w tabelce ;) |