niedziela, 2 sierpnia 2015

Miesiąc sierpień rozpoczęty życiówką :)

22 Bieg św. Dominika Gdańsk 01.08.2015r.


Od 1994r. rokrocznie nieodłączną częścią Jarmarku św. Dominika jest Międzynarodowy Bieg św. Dominika. To hit sportowego lata na Wybrzeżu, uznawany w swojej klasie za najbardziej atrakcyjną dla uczestników i partnerów imprezę biegowo- promocyjną w Polsce.
Dlatego postanowiłem to sprawdzić na własnej skórze a właściwe na własnych nogach ;p


Kwestie organizacyjne...

Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczony jeśli chodzi o kwestie organizacyjne, od samego początku bardzo dużo informacji było dostępnych zarówno na stronie internetowej jak i stronce na Fb
Każdy uczestnik mógł mieć na bieżąco wszystkie informacje które ułatwiały sprawę zwłaszcza dla osób które nie pochodzą z Gdańska. Można było znaleźć informacje dotyczące przebiegu trasy, w jakim miejscu będzie znajdowało się biuro zawodów, czy kwestia często pomijana jaką jest parking :) Wszystko wręcz podane na tacy ;) Super. Jeśli chodzi jeszcze o media, to duży plus dla organizatora za to, że starał się odpisywać na zadawane pytania na bieżąco, co też ułatwiło mi pewne kwestie.
Dobrze również było oznakowanie, które prowadziło do biura zawodów.
Według mnie zabrakło (albo nie widziałem) oznakowania trasy, chodzi mi o słupki z poszczególnymi kilometrami (wiem, że było by to trudne zwłaszcza, że były to 3 pętle) ale jednak dla osób które nie posiadają zegarka z gps bądź telefonu z jakąś aplikacją mogło być to troszkę uciążliwe, ale to taki szczegół piszę o to, żeby być bezstronny w tej kwestii.

Trasa biegu...

Powiem szczerze, że bardzo obawiałem się tej trasy, zwłaszcza, że w planach miałem walkę
o życiówkę, wręcz się jej bałem. Tak bałem, ale czego?! W sumie to najbardziej o powierzchnię po której biegliśmy, były to dość duże płyty na ul. Długiej, tym bardziej gdyby padało, jeździło by się po nich jak na łyżwach, na szczęście nie padało ;p Inną kwestią było kwestia pewnego rodzaju ścisku zwłaszcza gdy przebiegaliśmy pod bramą, tam robiło się wąsko i trzeba było uważać żeby z nikim się nie zderzyć. Co mnie najbardziej zdenerwowało ?! Tutaj są dwie sprawy ludzie którzy nie stają do swoich stref czasowych, nie rozumie tego po co ktoś kto przebiega 5km w 40 min staję w strefę 16-19min? Dla mnie to debilizm, bo sam się męczy po 100m szybkiego tempa i jednocześnie staje się zawali drogą dla ludzi którzy chcą troszkę powalczyć o czas ;/ Pamiętam mój pierwszy bieg było to 2 lata temu (bieg na 10km) ukończyłem go z wynikiem 56 min a i tak stawałem w strefę 1godz, po to one są żeby w nie stawać ;) Kolejna sprawa to dziękuję ludziom którzy stali przy trasie i cały czas dopingowali ale nie rozumie ludzi którzy śmieją się z osób które hmm mają troszkę więcej kilogramów, osobiście musiałem zje*ać jednego Pana który śmiał się z pewnej dziewczyny... Jednym słowem żal... Poza tym podczas biegu ludzie przebiegali przez trasę też jakby nie mogli poczekać na jakąś lukę w szeregu lub przejść na około ;/ Nie mam pretensji o to do organizatora ;p bo niestety tego się nie upilnuję ;/
Małym problemem było też dublowanie wolniejszych biegaczy, właściwie był to mały slalom ale tak to już jest jak się biega pętle zwłaszcza więcej niż 2 ;p
Poza tymi kwestiami trasa super, powiem nawet, że jakoś dałem radę przebiec bieg mimo, że nienawidzę biegać pętli jakoś mi się to nudzi ;p hehe  

Założenia, przebieg i rezultat...


Założenie było takie, żeby poprawić swoją życiówkę która wynosiła 19:30. I tak wydawało mi się to kosmosem którego nie dam rady pobić ;p Jednak ciężkie treningi pod okiem trenera zaowocowały :)
Plan miałem taki żeby zacząć z prędkością 3:50/km i tak też się stało :) po 3 km miałem przyspieszać a ostatni km na maxa. Wszystko wyszło prawię zgodnie z planem, prawie dla tego, że parę razy zostałem przyblokowany i musiałem zwalniać, przyspieszać i znowu zwalniać ;/ Troszkę mnie to osłabiło ale i tak dawałem z siebie maxa. Na ostatniej prostej wykrzesałem ostanie rezerwy energii i debiut wyglądał naprawdę imponująco, od Bramy do mety (coś ponad 100m)  sprint he he sam się dziwiłem, że mogę tak szybko biec, zegarek zanotował prędkość 3:04/km :)
Dobry finisz i równe tempo przez cały bieg (średnia 3:51/km) odpłaciły nową życiówką z czasem 19:15:18 :)

Za rok też postaram się być na tym Biegu :) Zobaczymy jaki czas uda mi się wykręcić :)
Ale nie ma co teraz o tym myśleć tylko trzeba ciężko trenować i przede wszystkim słuchać trenera, mimo, że wiele razy się z nim nie zgadzam, teraz widzę efekty Jego pracy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz